Kłopoty skuterzysty na zakręcie. "To mogła być fiksacja wzroku" (wideo)

namasce.pl 1 rok temu

Prowadzenie jednośladu wyposażonego w silnik spalinowy nie wymaga posiadania prawa jazdy. Stosując się do ograniczenia mocy, można użytkować taki pojazd mając jedynie dowód osobisty.

Z pewnością jest to dla wielu ułatwienie i oszczędność. Poza tym, może na tym zyskać planeta. Niestety, nie wszyscy posiadają wystarczające umiejętności, by prowadzić taki sprzęt. Właśnie dlatego dochodzi do licznych niepożądanych zdarzeń. Kłopoty skuterzysty na zakręcie to kolejny tego przykład.

Do zdarzenia doszło w Polsce – już jakiś czas temu, o czym świadczy obecność stacji paliw, która na pewno ma już inną nazwę. Tak czy inaczej, takie sytuacje mają miejsce bardzo często, bo nic w materii prawnej nie uległo zmianie w tym zakresie.

Kłopoty skuterzysty na zakręcie – fiksacja wzroku?

Choć jest to pojęcie znane od czasów II Wojny Światowej, nie wszyscy o nim wiedzą. Fiksacja wzroku to ukierunkowanie spojrzenia i skupienie się na jednym punkcie. Efektem tego jest zwężenie pola widzenia, które podczas prowadzenia pojazdu może mieć niekorzystny skutek.

Wydaje się, ze kłopoty skuterzysty na zakręcie mogły mieć związek z tym zjawiskiem. Użytkownik jednośladu skupił wzrok na konkretnym punkcie i nie dostosował manewru do okoliczności. Gdy dostrzegł zagrożenie, było już za późno na skuteczną reakcję.

Skuterzysta uderzył w krawężnik i upadł na ziemię

Jak ujawnia nagranie świadka, skuterzysta uderzył w krawężnik sąsiadujący z jezdnią. Na szczęście uniknął potrącenia, które było możliwe ze względu na duży ruch.

Zdarzenie należy potraktować, jak przestrogę. Ostrożna jazda to podstawa – bez względu na rodzaj pojazdu, który prowadzimy. W przypadku jednośladu każdy mały błąd może być bardzo poważny w skutkach. Użytkownika takiego pojazdu chroni zwykle jedynie kask, który nie zawsze ma odpowiednią jakość.

Idź do oryginalnego materiału