Sąd Rejonowy w Elblągu wydał prawomocny wyrok w sprawie 38-letniego mężczyzny, który został zatrzymany na al. Jana Pawła II w Elblągu. Mężczyzna, kierując Toyotą Avensis, miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Skutki jego nieodpowiedzialnego zachowania okazały się bardzo poważne.
Sąd, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia, orzekł surową karę. Mężczyzna został ukarany grzywną w wysokości 3000 zł. Dodatkowo, nałożono na niego czteroletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, co jest jednym z najbardziej dotkliwych środków karnych dla kierowców.
Jednym z kluczowych elementów wyroku jest przepadek pojazdu, którym poruszał się 38-latek. Oznacza to, iż jego Toyota Avensis przejdzie na własność Skarbu Państwa. To konsekwencja zaostrzenia przepisów, które weszły w życie 14 marca 2024 roku.
Nowelizacja Kodeksu karnego przewiduje, iż pojazd można stracić już w przypadku jazdy z poziomem alkoholu powyżej 1,5 promila. To surowe rozwiązanie ma na celu odstraszenie od jazdy po alkoholu i podniesienie bezpieczeństwa na drogach.
Oprócz przepadku samochodu, 38-latek będzie musiał zapłacić świadczenie pieniężne w wysokości 5000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Ten wyrok jest jasnym sygnałem, iż organy ścigania oraz sądy będą bezwzględnie egzekwować nowe, surowsze przepisy. Coraz częściej kierowcy, którzy decydują się na jazdę pod wpływem alkoholu, muszą liczyć się nie tylko z dotkliwymi karami finansowymi i utratą prawa jazdy, ale także z przepadkiem swojego pojazdu.
Przypadek 38-latka z Elbląga to kolejne ostrzeżenie dla wszystkich, którzy lekceważą zagrożenie, jakie stwarza jazda po alkoholu. Nowe prawo ma na celu ochronę życia i zdrowia, a tego typu wyroki mają wzmocnić poczucie nieuchronności kary.