Kierowca wiózł brata na... masce auta. Mamy nowe informacje ze stołecznej policji

natemat.pl 1 dzień temu
W sobotę (22 marca) w pobliżu centrum handlowego Blue City w Warszawie doszło do wypadku. Mężczyzna jechał na masce rozpędzonego samochodu. Później doszło do kolizji z innymi pojazdami. Zdarzenie skomentowała dla naTemat.pl stołeczna policja.


O zdarzeniu poinformował jako pierwszy portal Gazeta.pl. Około godziny 18:20 doszło do niebezpiecznego zdarzenia na Al. Jerozolimskich, w pobliżu galerii Blue City w Warszawie.

Z informacji przekazanych przez czytelnika redakcji wynikało, iż na skrzyżowanie z ul. Popularną wjechał samochód, na którego masce był człowiek. Kierowca zignorował czerwone światło i zderzył się z pojazdami stojącymi na skrzyżowaniu.

Poważny incydent Warszawie. Mężczyzna jechał na masce auta


Mężczyzna, który był na masce, spadł z auta i, jak relacjonował świadek, zaczął uderzać w szyby pojazdu. Kierowca tego samochodu jednak odjechał. W międzyczasie cofając, uderzył także w inny pojazd.

Redakcja naTemat.pl o szczegóły zdarzenia zapytała stołeczną policję. Aspirant Kamil Sobótka z KSP wyjaśnił, iż kierujący "przywłaszczył pojazd swojego brata, z którym wcześniej miał się pokłócić". Ten jednak nie chciał dać mu odjechać. Wtedy mężczyzna położył się na masce auta, ale mimo to kierujący ruszył i zaczął jechać z bratem na masce.

– Następnie doszło do zdarzenia drogowego na skrzyżowaniu z ul. Popularną, w którym brały udział Toyota, która zderzyła się z drugą Toyotą i z pojazdem marki Volvo – przekazał nam policjant.

– Przyczyną zdarzenia było niezastosowanie się do sygnalizatora S1, kiedy nadaje on sygnał czerwony – przekazał aspirant Sobótka. Następnie kierujący autem uciekł aż do ulicy Dzieci Warszawy w okolicy numeru 15B. – Tam został zatrzymany – powiedział nam policjant.

Mężczyzna nie miał prawa jazdy, ale był trzeźwy. Funkcjonariusz nie był w stanie powiedzieć, czy są jacyś ranni. Na miejscu wypadku przez cały czas pracują służby.

Idź do oryginalnego materiału