Kierowca karetki pogotowia ratunkowego winny śmiertelnemu wypadkowi. Sąd zgodził się na to, by dobrowolne poddał się karze

mojradom.pl 2 godzin temu

fot. KMP Radom

- Oskarżony Piotr M. skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się odpowiedzialności karnej. Sąd uwzględnił wniosek prokuratora o wydanie wyroku skazującego i orzekł wobec Piotra M. za przypisane mu przestępstwo karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie zawiesił warunkowo na okres 3 lat próby oraz karę grzywny w wymiarze 250 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 zł. Sąd zobowiązał Piotra M. do informowania go o przebiegu okresu próby i orzekł wobec niego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, z wyłączeniem pojazdów, na które wymagana jest kategoria "A" na okres trzech lat - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Aneta Góźdź.

Prokurator nie sprzeciwił się temu wyrokowi.

Karetka nie była pojazdem uprzywilejowanym

Jak pisaliśmy, do wypadku doszło 13 listopada 2024 r. na drodze krajowej w Jedlińsku. Jak ustalono, m.in. w oparciu o opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego, podejrzany kierując ambulansem jechał od Radomia do stacji pogotowia w Białobrzegach. W Jedlińsku, jadąc z prędkością przekraczającą dozwoloną, wjechał na skrzyżowane w chwili, gdy dla jego kierunku wyświetlało się czerwone światło, kontynuował jazdę i doprowadził do zderzenia z drugim pojazdem, prawidłowo wykonującym na skrzyżowaniu manewr skrętu w lewo. Na skutek utraty stabilności ruchu karetka uderzyła w bariery oddziałujące jezdnie, a następnie dachowała. W wyniku doznanych obrażeń śmierć na miejscu poniósł pasażer karetki, ratownik medyczny. Obrażeń doznał także kierujący ambulansem. - W chwili zdarzenia karetka nie była pojazdem uprzywilejowanym - podkreśla rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Bożena Dobrzyńska

Idź do oryginalnego materiału