Kierowca karetki oskarżony. Koniec śledztwa ws. wypadku, w którym zginął ratownik medyczny

rdc.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Wypadek w Jedlińsku koło Radomia (autor: Policja Radom)


Koniec śledztwa w sprawie wypadku z udziałem karetki pogotowia w Jedlińsku. Zginął w nim ratownik medyczny. Jak mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Aneta Góźdź, akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do sądu przeciwko kierowcy ambulansu Piotrowi M.

Oskarżając go spowodowanie w dniu 13 listopada 2024 roku w Jedlińsku wypadku drogowego, w wyniku którego śmierć poniósł pasażer karetki, drugi ratownik medyczny — tłumaczy Góźdź.

Ile grozi kierowcy karetki?

Rzeczniczka mówi, iż 49-letni podejrzany w tej sprawie skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się odpowiedzialności karnej.

W konsekwencji do sądu, poza treścią aktu oskarżenia, sformułowany został wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy i wymierzenie podejrzanemu kary, m.in. jednego roku więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania tejże kary na okres 3 lat próby oraz kary grzywny — wyjaśnia.


Gdyby Piotr M. dobrowolnie nie poddał się odpowiedzialności karnej, groziłoby mu do 8 lat więzienia.

W śledztwie uzyskano szereg opinii biegłych. Wynika z nich, iż kierowca karetki jechał nieprawidłowo.

Wjechał na czerwonym

Ambulans wracał w listopadzie ubiegłego roku z Radomia do stacji pogotowia w Białobrzegach. Nie wiózł wtedy pacjenta.

W miejscowości Jedlińsk jadąc z prędkością przekraczającą prędkość dozwoloną, wjechał na skrzyżowanie w chwili nadawania czerwonego sygnału dla jego kierunku jazdy. Mimo to kontynuował jazdę i doprowadził do zderzenia z drugim pojazdem prawidłowo wykonującym na tym skrzyżowaniu manewr skrętu w lewo. Zgodnie z ustaleniami śledztwa, karetka pogotowia nie miała statusu pojazdu uprzywilejowanego — dodaje rzeczniczka.


Tymczasem kierowca włączył sygnały świetlne tuż przed zdarzeniem.

Karetka uderzyła w bariery i dachowała. Zginał 34-letni ratownik medyczny.

Idź do oryginalnego materiału