Po dzisiejszym tragicznym wypadku na trasie DW 631 z udziałem wojskowej ciężarówki sprawdzamy, co z zapowiadaną od lat przebudową drogi z Marek do Nieporętu.
Od wielu lat były prowadzone przygotowania, ze względu na to, iż DW 631 jest nazywana przez kierowców „drogą śmierci”. Dochodzi tam do wielu wypadków, także śmiertelnych.
Jak mówi rzecznik Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich Monika Burdon, w czerwcu był gotowy projekt, jednak wszystko wstrzymuje biurokracja.
– Trwa postępowanie u wojewody mazowieckiego w sprawie uzyskania zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. Jest to ostatni etap opracowania dokumentacji. o ile uzyskamy taką decyzję prawomocną, dopiero na tej podstawie będziemy mogli rozpocząć przebudowę tej drogi – informuje Burdon.
Przebudowa ma przede wszystkim poprawić bezpieczeństwo. W samym 2020 roku doszło tam do dziesięciu wypadków, w których zginęło pięć osób.
Burdon zapowiada, iż zmiany będą naprawdę duże.
– Po dwa pasy ruchu w każdym kierunku zostaną wybudowane w Zielonce na odcinku 2,5 kilometra. Pozostały odcinek zostaje rozbudowany wraz z chodnikami i ścieżkami rowerowymi. Tutaj zostanie wybudowanych kilka wiaduktów, między innymi właśnie na skrzyżowaniach z liniami kolejowymi – mówi.
W dzisiejszym tragicznym wypadku zginęła jedna osoba, kierowca osobówki, a ośmiu żołnierzy trafiło do szpitala. Do wypadku doszło w momencie wyprzedzania przez kierowcę volkswagena caddy, który wjechał na przeciwległy pas drogi i zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką.