Około godziny 16:00 w niedzielę nad lotniskiem Londyn-Southend uniósł się gęsty dym. Na miejscu zdarzenia pracują służby ratunkowe – podała policja hrabstwa Essex oraz pogotowie regionu East of England.
Według wstępnych informacji, rozbitym samolotem był Beech B200, który miał lecieć do Lelystad w Holandii.
Do zdarzenia odniósł się już poseł Partii Pracy z okręgu Southend West, David Burton-Sampson. "Jestem świadomy incydentu na lotnisku Southend. Proszę, trzymajcie się z dala od miejsca zdarzenia i pozwólcie służbom pracować. Myślami jestem z wszystkimi poszkodowanymi" – napisał na X.
Lotnisko London Southend znajduje się około 60 km od centrum Londynu. Korzystają z niego m.in. linie EasyJet. Na razie nie wiadomo, ile osób znajdowało się na pokładzie i czy ktoś przeżył wypadek.
Więcej informacji wkrótce.