Lizbona pogrążyła się w żałobie po dramatycznym wypadku kolejki linowo-terenowej Elevador da Glória, jednej z atrakcji turystycznych stolicy Portugalii. W środę, 3 września, około godziny 18 wagon wykoleił się podczas zjazdu i z impetem uderzył w budynek przy dolnej części toru.

Fot. Warszawa w Pigułce
Tragiczny bilans
Według najnowszych informacji zginęło 17 osób, a 21 zostało rannych, w tym kilka ciężko. Wśród poszkodowanych są zarówno mieszkańcy Portugalii, jak i turyści z Europy, Ameryki Północnej i Azji. Pierwszą zidentyfikowaną ofiarą był pracownik obsługi – hamulcowy André Marques, który znajdował się w wagonie w chwili katastrofy.
Możliwe przyczyny wypadku
Wstępne ustalenia wskazują, iż tragedia mogła być skutkiem awarii kabla napędowego – doszło do jego zerwania lub poluzowania, co doprowadziło do utraty kontroli nad pojazdem i niesprawności hamulców. Portugalskie służby podkreślają, iż kolejka była regularnie serwisowana i w ubiegłym roku przeszła generalny remont.
Dochodzenie i reakcja władz
Po wypadku wstrzymano wszystkie kursy kolejek linowo-terenowych w Lizbonie, a sprawą zajęła się prokuratura i specjalna komisja techniczna. Na miejscu wciąż realizowane są szczegółowe oględziny.
Rząd Portugalii ogłosił żałobę narodową na czwartek, 4 września, a w samej Lizbonie obowiązuje trzydniowa żałoba miejska. Kondolencje rodzinom ofiar złożyli prezydent Marcelo Rebelo de Sousa, premier Luís Montenegro oraz przywódcy wielu państw.
Co to oznacza dla mieszkańców i turystów?
Katastrofa wstrząsnęła Portugalią i całym światem, pokazując, iż choćby dobrze utrzymane zabytkowe środki transportu mogą być narażone na poważne awarie. Władze zapowiadają kompleksowe kontrole wszystkich tego typu instalacji, aby wykluczyć podobne zagrożenia w przyszłości.