W czwartek doszło do tragicznej katastrofy lotniczej, kiedy helikopter spadł do rzeki Hudson tuż przy Manhattanie. Jak potwierdziły służby ratunkowe, zginęło 6 osób znajdujących się na pokładzie maszyny.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o helikopterze znajdującym się w wodzie o godzinie 15:17 czasu lokalnego. Według źródeł Associated Press, wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie helikoptera typu Bell 206 poniosły śmierć.
Nagrania udostępnione w mediach społecznościowych pokazują wrak maszyny w pozycji odwróconej, niemal całkowicie zanurzony w wodzie. Wokół helikoptera widoczne były łodzie ratunkowe, które natychmiast przystąpiły do akcji poszukiwawczo-ratowniczej.
Miejsce zdarzenia znajdowało się w pobliżu długiego pomostu serwisowego przy wieży wentylacyjnej tunelu Holland Tunnel. W rejonie katastrofy zgromadziły się liczne wozy strażackie oraz pojazdy służb ratunkowych z włączonymi sygnałami świetlnymi.
Niebo nad Manhattanem jest regularnie przecinane przez samoloty i helikoptery — zarówno prywatne, jak i komercyjne, w tym popularne loty turystyczne. W metropolii znajduje się kilka lądowisk dla helikopterów, z których korzystają między innymi biznesmeni i turyści przemieszczający się po aglomeracji.
To niestety nie pierwszy taki wypadek w historii miasta. W 2009 roku doszło do zderzenia samolotu z turystycznym helikopterem nad rzeką Hudson, w wyniku którego zginęło 9 osób. Z kolei w 2018 roku czarterowy helikopter oferujący loty z otwartymi drzwiami spadł do rzeki East River, zabijając 5 osób.
Śledztwo w sprawie czwartkowej katastrofy jest w toku. Władze próbują ustalić przyczyny tragicznego wypadku.