Kanadyjczycy z irańskimi korzeniami martwią się o bliskich w strefie wojny

tygodnikprogram.com 6 godzin temu

Mina Morshed, irańsko-kanadyjska obywatelka mieszkająca w Toronto, której rodzina mieszka w Teheranie, mówi, iż z powodu braku dostępu do internetu w Iranie nie ma już kontaktu z rodzicami i innymi członkami rodziny.

Kanadyjczycy pochodzenia irańskiego z niepokojem śledzą sytuację w Iranie i z trudem próbują skontaktować się z rodzinami, gdy w Teheranie spadają rakiety, a drogi ewakuacyjne są zablokowane. Władze Iranu ograniczyły dostęp do internetu, tłumacząc to koniecznością obrony przed cyberatakami ze strony Izraela.

Mina Morshed z Toronto mówi, iż nie ma kontaktu z chorymi rodzicami. Jej matka zdołała przekazać jedynie, iż rozpoczęły się bombardowania.

Besat Zardosht z London w Ontario powiedziała, iż ​​jest szczęśliwa, iż ze swoją córką są bezpieczne w Kanadzie, ale martwi się o swoich przyjaciół, siostrzenice i bratanków w Iranie.

Mówi, iż namawiała swoich bliskich, aby przeprowadzili się do innego miasta, gdzie będzie bezpieczniej.

– Moje serce po prostu chciało eksplodować, gdy słyszałem od nich, będąc tutaj i nie mogąc wiele zrobić – powiedział Zardosht.

Sara Shariati powiedziała w rozmowie z reporterem CBC Vancouver, iż ma problem z nawiązaniem kontaktu ze swoim ojcem, obywatelem Kanady i Iranu, i obawia się, iż już go nie zobaczy.

– To przygnębiający czas – powiedziała – Myślę, iż wielu Irańczyków w diasporze, w tym ja, czuje się bezradnych.

Według danych organizacji praw człowieka z siedzibą w Waszyngtonie, w wyniku wymiany ognia między Iranem a Izraelem zginęło co najmniej 585 osób w Iranie, w tym 239 cywilów, a 24 osoby w Izraelu. Oba kraje zawiesiły loty, a tysiące mieszkańców próbują uciec z miast samochodami, tworząc gigantyczne korki.

Członkowie Irańskiego Czerwonego Półksiężyca przeszukują gruzy w poszukiwaniu ofiar po izraelskich atakach. Zdjęcie opublikowane we wtorek w mediach społecznościowych.

Kanadyjczycy przebywający w Iranie mogą próbować wydostać się przez granice z Turcją lub Armenią. Doktor Panid Borhanjoo, który mieszka w Hamilton i odwiedzał rodzinę w Teheranie, zdołał znaleźć kierowcę, który zawiózł go na granicę z Turcją.

Tam udało mu się złapać lot ze Stambułu do Toronto. Ale myślał, iż może zginąć w trakcie, gdy spadały bomby. I oczywiście przez cały czas martwi się o rodzinę, którą zostawił.

– Kiedy moja mama mnie przytuliła, powiedziała: „Jeśli widzę cię ostatni raz, kocham cię.” To jest coś, czego nigdy nie będę w stanie zapomnieć – powiedział.

Global Affairs Canada informuje, iż w regionie zarejestrowanych jest ponad 4000 Kanadyjczyków w Iranie oraz ponad 6600 w Izraelu, na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Ewakuowano już kilkadziesiąt osób z Tel Awiwu i Ramallah.

Z powodu braku ambasady Kanady w Iranie od 2012 roku dostęp do usług konsularnych w tym kraju jest ograniczony. Rząd Kanady odradza wszelkie podróże do Iranu, Izraela, Strefy Gazy, Iraku, Syrii i Jemenu oraz niezalecane podróże do Libanu i Jordanii.

Na podst. CBC

Idź do oryginalnego materiału