Na A2 doszło do śmiertelnego wypadku (zdj. ilustr.)
67-letnia kobieta zginęła w wypadku, do którego doszło w nocy w Strykowie (woj. łódzkie). Kierująca jechała autostradą pod prąd i uderzyła czołowo w prawidłowo poruszający się pojazd. Chwilę później na miejscu doszło do kolejnego zdarzenia drogowego.
Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę ok. 22:30 na autostradzie A2. Toyota, którą podróżowała 67-latka, jechała pod prąd, lewym pasem ruchu trasy w kierunku Poznania.
W pewnym momencie zderzyła się czołowo z prawidłowo poruszającym się audi, które nadjechało z naprzeciwka. Samochodem jechał 45-letni mężczyzna.
Tragiczny wypadek na A2. Jechała pod prąd
W wyniku uderzenia toyota zjechała na prawą stronę jezdni i uderzyła w znajdujące się obok drogi bariery energochłonne. Po wydobyciu 67-latki z samochodu, przeprowadzono badanie, które wykazało zgon kobiety.
ZOBACZ: Auto wbiło się pod autobus. Śmiertelny wypadek na Podlasiu
Niedługo po tragedii, na miejscu wypadku doszło do kolizji. – W wyniku tego zdarzenia elementy rozrzucone na ulicy spowodowały, iż doszło chwilę potem do zdarzenia drogowego, gdzie na porozrzucane elementy najechał inny kierujący – wyjaśnił w rozmowie z polsatnews.pl podkom. Robert Borowski z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu.
Kierującemu nic się nie stało, jego pojazd uległ jednak uszkodzeniu.
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!