Interwencję w Gdańsku policjanci zapamiętają na długo. Nikt się nie spodziewał takiego skoku

wiadomosci.gazeta.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: fot. Andrzej Otrębski, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons, x.com/@thepolandnews_ za tiktok/@dirtyfreak21


Policjanci z Gdańska interweniowali w sprawie mężczyzny, który zachowywał się agresywnie na nadbrzeżu Motławy. Nie chciał oddać się w ręce funkcjonariuszy dobrowolnie i zaczął uciekać. Bieg zakończył bardzo niespodziewanie.
W piątek około godziny 12 policjanci z Gdańska otrzymali zgłoszenie o awanturującym się mężczyźnie na nadbrzeżu Motławy na Wyspie Spichrzów. Zgłaszający opisał jego agresywne zachowanie. Funkcjonariusze gwałtownie przyjechali na miejsce i próbowali go zatrzymać.


REKLAMA


Zobacz wideo Mandaty 500 zł i 15 punktów karnych za przejazd na czerwonym świetle


Gdańsk. Podczas ucieczki przed policją skoczył do rzeki
Mężczyzna nie reagował jednak na polecenia funkcjonariuszy. Zaczął też wymachiwać dwoma kijami, przez co mundurowi nie mogli do niego podejść. Ostatecznie zdecydowano się na użycie gazu pieprzowego, ale i to nie pomogło. Kiedy mężczyzna zrozumiał, iż wszystkie drogi ucieczki są zastawione przez policję, zdecydował się na radykalny krok. Wziął rozpęd i wskoczył do Motławy.


W Gdańsku funkcjonuje jednak komisariat wodny, który patroluje właśnie między innymi Motławę. Kiedy uciekinier zaczął płynąć na drugi brzeg, ci czekali już w pogotowiu. To właśnie funkcjonariuszom z komisariatu wodnego udało się zatrzymać awanturnika. Nagranie ze zdarzenia można obejrzeć pod tym linkiem.
Policjanci z Gdańska zatrzymali agresywnego mężczyznę. Może usłyszeć zarzuty
Po zatrzymaniu policjanci sprawdzili personalia mężczyzny. Następnie 32-latek został zbadany i przewieziony do szpitala. Zostanie przeprowadzone wobec niego postępowanie. Analiza zgromadzonych informacji pozwoli zadecydować o dalszych krokach. Oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku przekazał, iż mężczyzna może usłyszeć zarzuty. - Niewykluczone, iż mężczyzna usłyszy zarzuty znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej policjantów - powiedział aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski w rozmowie z redakcją "Zawsze Pomorze".
Idź do oryginalnego materiału