Myśliwi używając kordelasów zakończyli cierpienie rannego jelenia przed domem znanego reżysera. Śmierć byka wywołała medialne trzęsienie ziemi.
Zdarzenie miało miejsce tydzień temu w posiadłości reżysera Luka Bessona – twórcy między innymi filmu „Nikita” i „Leon zawodowiec” – który zgodnie z francuskim prawem zakazał polowań na swojej ziemi i teraz ma pretensje do myśliwych.
Legalne polowanie
Tematem polowań na jelenie nieustannie interesują się francuskie media. Głównym powodem są ataki organizacji antyłowieckich, które wszelkimi sposobami próbują blokować zabijanie dzikich zwierząt. Z drugiej strony – dokładnie tak jak w naszym kraju – rolnicy i właściciele lasów wnioskują o radykalne zmniejszenie populacji jeleni i dzików. Prefekci są zmuszeni organizować specjalne polowania oraz podnosić limity odstrzałów. Skalę problemu najlepiej pokazują liczby. W 1970 roku myśliwi we Francji strzelali tylko 5 tysięcy jeleni, a dziś ponad 90 tysięcy…
Osoby mieszkające w miastach uwielbiają oglądać majestatyczne jelenie wędrujące po lasach, ale nie rozumieją, iż konieczna jest ich regulacja. Skala szkód w uprawach i lasach powoduje, iż niezależnie od modelu łowiectwa system staje się niewydolny. We Francji opłaty za licencje łowieckie już nie wystarczają na wypłatę odszkodowań…
Myśliwi za pośrednictwem swojego związku zabiegają, aby rząd zmienił prawo i finansował wypłatę odszkodowań. To nie są proste negocjacje i wymagają pokazania, iż limity odstrzału są wykonywane i tu możemy wrócić do jelenia, który zakończył swoje życie przed domem reżysera…
Okrzyki przerażenia
Wszystko wskazuje, iż młody byk został potrącony przez samochód i nie był w stanie uciec przed psami, które osaczyły go na tarasie reżysera. Użycie broni w takiej sytuacji nie było możliwe, więc jedyną opcją był kordelas. Niestety, fakty kilka znaczą w obliczu oburzenia dziennikarzy.
Media nie interesują się wypadkami na drogach z udziałem dzikich zwierząt, ale gdy myśliwi dobijają rannego jelenia, rozlegają się okrzyki przerażenia…
W tym przypadku prawdziwym problemem nie jest jeleń i polowanie. Dlaczego śmierć jelenia wywołuje większe oburzenie niż dźgnięty nożem człowiek? Dziennikarze są już przyzwyczajeni do informacji o morderstwach, gwałtach i rabunkach, więc gdy widzą dobicie „biednego i bezbronnego” Bambi wyrażają swoje oburzenie, aby podkręcać oglądalność!

Martwy jeleń chwieje Francją
Prezes Francuskiej Federacji Łowieckiej Willy Schraen w takich chwilach zawsze zabiera głos i broni myśliwych. Tym razem postanowiłem przytoczyć prawie całe jego oświadczenie, ponieważ jest niezwykle ważne i stanowi doskonałą lekcję jak powinni się zachowywać myśliwi!
„Moi drodzy przyjaciele!
Miałem zabrać głos pod koniec dnia w kilku mediach na temat filmu przedstawiającego jelenia w ogrodzie panna Bessona, ale jedna kontrowersja pociągnęła za sobą kolejną i w efekcie różne zaplanowane plany zdjęciowe zostały odwołane. Dlatego chcę przedstawić wam mój punkt widzenia, bo przeczytałem i usłyszałem już tyle bzdur, iż nadszedł czas, aby ustalić pewne fakty.
Wszyscy powinni wiedzieć, iż na prośbę prefekta Orne odbyły się skoordynowane polowania. W lasach pana Bessona nie prowadzi się polowań, co wywołuje znaczne szkody w rolnictwie i leśnictwie i to zmusza pana Prefekta do wydania nakazu, aby myśliwi polowali na pozostałym obszarze. Prawo do niepolowania jest podstawowe i musi być przestrzegane, ale chciałbym skorzystać z okazji i przypomnieć panu Bessonowi, iż sprawiedliwiej byłoby, gdyby zrekompensował nam szkody wyrządzone przez „jego zwierzęta”, ponieważ myśliwi z Orne nie są dojnymi krowami!
Jeleń został wypłoszony przez myśliwych i psy myśliwskie w pobliżu jego posiadłości i po kilku minutach polowania wszedł do ogrodu, nie mogąc iść dalej. Ten jeleń został ranny, ale nie kulą myśliwego. Wygląda na to, iż padł ofiarą zderzenia jakiś czas temu i iż liczne obrażenia nie pozwoliły mu na dalszą ucieczkę. Zwierzę było słabe, więc podkładacze postanowili zakończyć jego cierpienie.
Społeczeństwo jest oburzone przemocą. Ich zdaniem film przedstawia „masakrę jelenia”. Francja się zatrzymuje, Republika jest zagrożona, krótko mówiąc, wszystkie serwisy informacyjne szaleją.
Jeśli śmierć jelenia zadana nożem, albo śmierć zwierzęcia w ogóle, zadana przez człowieka, staje się czymś nie do zniesienia w tym tak zwanym „nowoczesnym” społeczeństwie, to wiele to mówi o trwającym ideologicznym dryfie.
Wielu myśliwych obwinia również tych, którzy polowali na tego jelenia, za to, iż go upolowali, bo według nich szkodzi to naszemu wizerunkowi. jeżeli podobna sytuacja zdarzyłaby się ponownie, na pewno zabierzcie swoje psy z powrotem, a o rannym zwierzęciu zapomnijcie, choćby jeżeli stanowi to potencjalne zagrożenie dla ludzi.
Chcę powiedzieć, iż ukrywanie faktu polowania, to podstawowy błąd. Zabicie zwierzęcia z pewnością nie jest błahą czynnością, ale polowanie jest legalne. To odbieranie życia, a ukrywanie tego sprawia, iż ludzie myślą, iż to, co robisz, jest złe. Musimy publicznie wziąć odpowiedzialność za to, co robimy i kim jesteśmy. Nigdy nie zmieniłem kursu, każdego dnia słyszę groźby śmierci i jestem obiektem brutalnych obelg, ale nigdy nie będę się wstydził tego, iż jestem myśliwym. Więc tak, zasadniczo popieram tych dwóch myśliwych, których media stygmatyzują, dopóki inny temat nie zajmie ich miejsca. Mam nadzieję, iż mogą liczyć na wsparcie naszej wspaniałej społeczności, ale pewne jest, iż mogą liczyć na moje wsparcie!
Są tragedie, które wstrząsają całą Francją. Nieznośne tragedie, które wywracają opinię publiczną do góry nogami, mieszają w głowach i wyzwalają niekończące się fale oburzenia. W piątek na terenie posiadłości pana Luca Bessona zginął jeleń. Niewybaczalna zbrodnia, barbarzyństwo, skandal godny międzynarodowego trybunału. Nikogo nie interesuje, czy polowanie jest legalne, czy zwierzę potrącone kilka dni wcześniej przez samochód cierpiało i trzeba było skrócić jego cierpienia. To nieistotny szczegół!
Mamy pamiętać, iż Francja zadrżała w obliczu zabicia rannego jelenia, ściganego przez sforę psów, uwięzionego w ogrodzie. Choć w tym samym czasie w Miluzie doszło do ataku terrorystycznego ze strony islamistów, w którym mężczyzna został pchnięty nożem. Jedna osoba nie żyje, kilku rannych, zaplanowany atak, a mimo to żadnego wybuchu nienawiści, żadnej kampanii potępienia, żadnych pełnych oburzenia petycji…
Wygląda na to, iż opinia publiczna dokonała wyboru. Jeleń zasługuje na większą uwagę niż obywatel dźgnięty nożem na ulicy.”
Wyznaczyć nowe priorytety
Opis tej „tragedii”przeczytają myśliwi oraz ich znajomi i przeciwnicy polowania, więc warto wyjaśnić, iż zdrowy jeleń podczas polowania może biec wiele kilometrów. Ranny, wytrzymał zaledwie kilkaset metrów i się zatrzyma. W tym przypadku na dziedzińcu znanego filmowca. Co należało zrobić? Pozwolić mu zdechnąć? Zaczekać, aż wskoczy przez zamknięte okno i zabije staruszkę?
A może wezwać jednostkę antyterrorystyczną w celu ewakuacji celebryty i jego matki? NIE! Jedynym racjonalnym i odpowiedzialnym rozwiązaniem było zakończenie cierpienia.
W przypadku pokazywania polowania i mówieniu o myśliwych dziennikarzy obowiązują inne standardy. choćby ofiary terroryzmu, schodzą na dalszy plan. To dzięki wojującym weganom nie tylko Francuzi są bardziej zszokowani zabiciem jelenia, niż przemocą ze strony islamistów!
Nadszedł czas, aby ponownie wyznaczyć priorytety i zastanowić się, dlaczego życie człowieka znaczy tak mało. Zanim to jednak nastąpi dziennikarki i dziennikarze będą przez cały czas płakać nad zabitymi jeleniami zamiast zajmować się losem obywateli Europy.