Finał procesu. 14 lat więzienia dla sprawcy wypadku w Jamnicy, w którym zginęło małżeństwo

supernowosci24.pl 5 dni temu
Sędzia uznał, iż Grzegorz G. jest winny spowodowania śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości oraz jazdy pod wpływem alkoholu. W więzieniu spędzi łącznie 14 lat. (Fot. Archiwum)

Sprawca śmiertelnego wypadku w Jaminicy z 3 lipca 2021 r. spędzi w więzieniu 14 lat. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu wydał wyrok i podtrzymał orzeczenie z niższej instancji – Sądu Rejonowego. W tragicznym wypadku trzy lata temu zginęło małżeństwo z Przędzela.

Do tragedii doszło 3 lipca 2021 r. Kierujący audi S7, jadąc od Stalowej Woli w kierunku Jamnicy, podczas wyprzedzania zderzył się z jadącym z przeciwka audi A4. Podróżowało w nim trzy osoby, w tym kilkuletnie dziecko. W wypadku zginęło małżeństwo w wieku 39 i 37 lat. Osierocili trzech synów w wieku: 10, 9 i 2,5 roku.

Miał prawie 3 promile. A to nie wszystko

Sprawca jechał z nadmierną prędkością, co najmniej 120 km/h. Tego dnia padał deszcz, a on zdecydował się wyprzedzać na zakręcie.

Wykazano, iż był pijany i miał prawie 3 promile, ponadto znajdował się pod działaniem silnego leku, po którym nie można prowadzić auta. W tym samym czasie młodzi rodzice wracali z dzieckiem od lekarza. W wyniku zderzenia samochodów, przeżył niespełna wówczas 3-letni chłopczyk oraz pijany kierowca audi S7.

39-letni Grzegorz G., sprawca wypadku nie przyznawał się do winy, nie przeprosił też ofiar oraz osieroconej trójki dzieci. Twierdził, iż winne temu zdarzeniu jest tragicznie zmarłe małżeństwo. Argumentował to tym, iż nie mieli zaciętych pasów, a ich samochód nie miał włączonych świateł.

Sędzia: – Ten surowy wyrok nie wróci życia małżeństwu

– Niezwykle tragiczny w skutkach ten wypadek, zginęły dwie osoby, a trójka ich dzieci została sierotami – mówiła podczas środowej rozprawy sądowej sędzia Grażyna Pizoń. – I o ile podnoszony argument rażącej surowości kary 14 lat więzienia, to sąd tego nie podziela. choćby gdyby oskarżony odbył karę w całości, to po 14 latach wyjdzie na wolność, natomiast życie osób poszkodowanych – tego odwrócić się nie da.

Natomiast Celestyna Kusa-Gajur, pełnomocnik pokrzywdzonych, stwierdziła, że:

– Ten wyrok surowy, ale sprawiedliwy. Ma wychować oskarżonego i ma działać odstraszająco na innych uczestników ruchu drogowego.

Sprawcy wypadku odebrano dożywotnio prawo jazdy

Sędzia uznał, iż Grzegorz G. jest winny spowodowania śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości oraz jazdy pod wpływem alkoholu. W więzieniu spędzi łącznie 14 lat. Musi też zapłacić każdej z sierot po 100 tys. zł zadośćuczynienia, 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzony i 70 tys. zł kosztów postępowania oraz kosztami obrony. Sąd dodatkowo odebrał pijanemu sprawcy wypadku dożywotnio prawo jazdy. 14 lat więzienia to najwyższy możliwy wymiar kary. Od tego wyroku nie przysługuje kasacja do Sądu Najwyższego.

Idź do oryginalnego materiału