Fałszywe aplikacje mObywatel to coraz większy problem. Kto z nich korzysta?

g.pl 4 dni temu
Aplikacja mObywatel to niezwykle wygodne narzędzie, które przydaje się w wielu sytuacjach. Niestety daje ono również nowe możliwości oszustom. Problem stanowi przede wszystkim powiązanie aplikacji z dowodem osobistym. Dotyczy to przestępstw nieletnich, o których coraz częściej informuje policja.
Wprowadzenie mDowodu w aplikacji mObywatel 2.0 w lipcu 2023 roku było uznawane za prawdziwą rewolucję. Ten cyfrowy dokument może być używany na równi z tradycyjnym dowodem osobistym. Dzięki temu wystarczy mieć przy sobie tylko telefon, by załatwić wiele spraw urzędowych i nie tylko. Z drugiej strony ułatwiło to fałszowanie dokumentów, co chętnie wykorzystują osoby niepełnoletnie w celu zakupu niedozwolonych produktów.


REKLAMA


Zobacz wideo Leszczyna bierze się za stacje benzynowe – czy zdoła wprowadzić zakaz alkoholu?


Czy można sfałszować dowód osobisty? Aplikacja mObywatel stała się nowym narzędziem przestępców
Komenda Miejska Policji w Łomży poinformowała o zatrzymaniu nietrzeźwego 17-latka, który próbował ukraść alkohol ze sklepu i posługiwał się podrobioną aplikacją potwierdzającą tożsamość. Do zdarzenia doszło 11 czerwca 2025 roku. Jak dowiadujemy się z komunikatu opublikowanego przez policję, nastolatek wziął ze sklepowej półki butelkę o wartości około 50 złotych, po czym bez płacenia skierował się do wyjścia. Zatrzymał go jednak ochroniarz. Badanie alkomatem wykazało, iż 17-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. W rozmowie z policjantami twierdził, iż jest pełnoletni, pokazując przy tym fałszywą aplikację w telefonie. Ponadto zachowywał się agresywnie i obrażał funkcjonariuszy. Na miejsce wezwano jego matkę, ale ostatecznie nieletni został przewieziony do policyjnej izby dziecka, gdzie spędził noc. Teraz sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich. Za kradzież, podrobienie aplikacji i znieważenie mundurowych może trafić do zakładu poprawczego. W przypadku dorosłych w takiej sytuacji karą byłoby do pięciu lat więzienia.
W marcu tego roku do podobnej sytuacji doszło w Przodkowie, o czym informowała Policja Pomorska. Tym razem funkcjonariuszy wezwano do 16-latka. W trakcie interwencji nastolatek przyznał się w końcu, iż aplikacja jest podrobiona i podał swoje prawdziwe dane. Następnie został przekazany rodzicowi, a za popełnione przestępstwo miał odpowiedzieć przed sądem dla nieletnich. Niestety takich historii może być więcej. Wynika to z faktu, iż fałszywe aplikacje są bardzo łatwo dostępne.


Jak rozpoznać fałszywy mObywatel? Na te szczegóły powinni zwracać uwagę sprzedawcy
Na problem dostępności fałszywego mObywatela już jakiś czas temu zwracał uwagę portal Demagog. Oferty podróbek rządowej aplikacji można bez problemu znaleźć w mediach społecznościowych, a ich ceny zaczynają się już od 20 zł. W tej cenie dostaniemy skrypt umożliwiający wyświetlanie jednej, konkretnej strony. Za 80 zł uzyskamy dostęp do aplikacji kopiującej całego mObywatela. Sprzedawcy czasami wprost adresują swoje reklamy do nastolatków zainteresowanych kupnem produktów dozwolonych od 18. roku życia. jeżeli chcielibyśmy pozyskać kod źródłowy do tworzenia własnych aplikacji, musimy zapłacić 200 zł. Przypomnijmy, iż zgodnie z art. 270. Kodeksu karnego za podrabianie dokumentów grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Podobne konsekwencje czekają osoby wytwarzające programy umożliwiające tego rodzaju przestępstwo (art. 269b).
Zobacz też: Ten dokument to wiele zniżek i ulg dla seniorów. Warto zawsze mieć go przy sobie


Policja Pomorska podaje, iż według zaleceń Ministerstwa Cyfryzacji najskuteczniejszym sposobem weryfikacji autentyczności mObywatela jest metoda kryptograficzna, czyli zeskanowanie kodu QR wygenerowanego przez aplikację. Możemy także skorzystać z kodu liczbowego znajdującego się pod QR. Eliminuje ona ryzyko błędów ludzkich (weryfikacja wizualna lub sprawdzenie funkcji aplikacji).


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału