Morderca z UW mieszkał w Warszawie. Szokujące napisy na drzwiach

Napis "KARA" wyryty na drzwiach i czerwona substancja na plombach policyjnych - byliśmy w miejscu, gdzie w Warszawie mieszkał 22-letni student podejrzany o morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. W środę siekierą zabił pracownicę uczelni.

Morderstwo na UWMorderstwo na UW
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska, czytelnik
Mateusz Dolak

Spokojna, cicha okolica, ogrodzony niewielki blok, nieduża odległość do stacji PKP w Rembertowie - to tu na drugim piętrze mieszkał zatrzymany tuż po brutalnym ataku siekierą na kampusie 22-letni Mieszko R. Młody mężczyzna pochodził z Gdyni, do Warszawy przyjechał studiować.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tłumy na kampusie UW. Ludzie złożyli kwiaty i znicze

Wirtualna Polska była na miejscu kilka godzin później. Okazuje się, że wulgarne napisy zostały zamalowane białą farbą, ale za to na drzwiach pojawił się napis "KARA". Wejście do mieszkania było wcześniej zaplombowane przez policję, ale plomby wymazano czerwoną substancją.

W rozmowie z WP sąsiedzi nie chcieli wypowiadać się na temat Mieszka R. i komentować sprawy ataku na UW. Osoby, z którymi rozmawialiśmy, były ewidentnie przerażone i zszokowane tym, że w sprawę zamieszana jest osoba, która mieszkała z nimi w jednym bloku.

- To wszystko jest przerażające. My go prawie nie znaliśmy. Nie chcemy się wypowiadać. Sami jesteśmy w głębokim szoku - przekazali nam mieszkańcy bloku w warszawskiej dzielnicy Rembertów.

Nowe fakty ws. ataku na kampusie

Wirtualna Polska ustaliła, że 22-letni student przed atakiem na kampusie błąkał się po mieście i próbował zaatakować ekspedienta w sklepie. Jak wyznał śledczym, "coś" kazało mu zrezygnować z tego zamiaru i szukać innej ofiary. Policja bada motywy jego działań oraz okoliczności zdarzenia.

Jak dowiedziała się WP, na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego student spędził około kwadransa, zanim doszło do ataku. Studenci widzieli go i ostrzegali się nawzajem, ale nikt nie zadzwonił na policję. Pierwszy telefon ktoś wykonał dopiero po ataku. Wtedy było już za późno na pomoc. 53-letnia portierka zmarła w wyniku rozległych obrażeń zadanych siekierą.

- Pierwszy telefon na policję był już po ataku, nie rozumiem tego. Dlaczego łapali za telefony, żeby nagrywać tragedię, a nie dzwonili po pomoc, gdy jeszcze był czas na reakcję policji - zdradził jeden ze śledczych.

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie

Trump: Wygłoszę ważne oświadczenie ws. Rosji. Podał datę
Trump: Wygłoszę ważne oświadczenie ws. Rosji. Podał datę
Holenderski sąd skazał Rosjanina. Przekazywał Rosji tajną technologię
Holenderski sąd skazał Rosjanina. Przekazywał Rosji tajną technologię
Trump o zamachu sprzed roku. "Secret Service miało zły dzień”
Trump o zamachu sprzed roku. "Secret Service miało zły dzień”
Powrót polskiego astronauty na Ziemię. Jest komunikat POLSA
Powrót polskiego astronauty na Ziemię. Jest komunikat POLSA
Trump wyśle broń do Ukrainy. Po raz pierwszy skorzysta z PDA
Trump wyśle broń do Ukrainy. Po raz pierwszy skorzysta z PDA
Spotkanie Tusk-Zełenski. Prezydent Ukrainy wyjawia, o czym rozmawiali
Spotkanie Tusk-Zełenski. Prezydent Ukrainy wyjawia, o czym rozmawiali
Siemoniak o Braunie: To powinno doprowadzić go za kraty
Siemoniak o Braunie: To powinno doprowadzić go za kraty
Spotkanie Trump-Putin? Jest komentarz Rubio
Spotkanie Trump-Putin? Jest komentarz Rubio
Wyniki Lotto 10.07.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 10.07.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Nieoficjalnie: Marszałek województwa lubuskiego podał się do dymisji
Nieoficjalnie: Marszałek województwa lubuskiego podał się do dymisji
Agresja wobec zagranicznych artystów w Zamościu. Jest reakcja
Agresja wobec zagranicznych artystów w Zamościu. Jest reakcja
Kości i dokumenty w Wiśle. Rodzina Krzysztofa nie przestaje szukać
Kości i dokumenty w Wiśle. Rodzina Krzysztofa nie przestaje szukać