Aresztowany 19-latek chciał pisać maturę. Jest decyzja prokuratury

19-letni Szymon C. jest podejrzany o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, w której zginęły dwie osoby. Młody mężczyzna kierował toyotą, która 30 marca nad ranem wypadła z drogi i dachowała przy ul. Ogrodowej w Chełmie. W samochodzie osobowym znajdowało się aż 10 osób. Dwóch 18-letnich pasażerów zmarło na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń. Obaj znajdowali się w bagażniku auta.

Jak się okazało, 19-latek kierujący toyotą był pijany, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty, a następnie został aresztowany przez sąd na trzy miesiące. Śledztwo w jego sprawie trwa.

Szymon C. jest uczniem ostatniej klasy II Liceum Ogólnokształcącego w Chełmie. Gdyby nie wypadek, już w poniedziałek 5 maja egzaminem pisemnym z języka polskiego rozpocząłby pisanie matury. Z powodu przebywania w areszcie to niemożliwe, dlatego obrońcy nastolatka złożyli wniosek do prokuratury, aby zgodziła się na przystąpienie do egzaminu w zakładzie karnym.

- Wyraziłam zgodę, aby podejrzany przystąpił do egzaminu. Udział w maturze nie będzie miał wpływu na postępowanie w tej sprawie, więc nie było podstawy do odmowy - mówi WP prokurator Diana Wirtel-Mroczek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Chełmie.

Już wiadomo, że egzamin nie odbędzie się w Zakładzie Karnym w Chełmie, gdzie przebywa podejrzany, bo ten obiekt nie jest do tego przystosowany.

- Egzaminy zazwyczaj odbywają się w Centrum Kształcenia Ustawicznego funkcjonującym w jednostce penitencjarnej. Aktualnie, Centra Kształcenia Ustawicznego znajdują się w dwóch jednostkach penitencjarnych podległych Okręgowemu Inspektoratowi Służby Więziennej w Lublinie - informuje WP porucznik Sławomir Nizioł, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Lublinie.

Matura może się odbyć albo w Zakładzie Karnym w Opolu Lubelskim, albo we Włodawie. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Krakowie powoła specjalną komisję, a egzaminatorzy udadzą się do wskazanego zakładu, gdzie sprawdzą wiedzę Szymona C.

Czy podejrzany ma możliwość korzystania z pomocy naukowych, aby w ostatnich dniach przed egzaminem się przygotowywać? Wszystko zależy od tego, jakimi materiałami dysponuje więzienna biblioteka.

- Każdy osadzony ma dostęp do zasobów bibliotecznych na zasadach określonych w regulaminach organizacyjnych jednostki, w której przebywa - odpowiada por. Sławomir Nizioł.

Sytuacja 19-latka jest wyjątkowa, bo został aresztowany zaledwie miesiąc przed maturą. Ale egzaminy za kratami nie są niczym nadzwyczajnym. Ukończenie szkoły średniej i napisanie matury w niektórych przypadkach może być skutecznym sposobem na resocjalizację. W Lublinie prowadzone są nawet studia dla osadzonych, które realizuje Katolicki Uniwersytet Lubelski.

Wniosek o to, żeby 19-letni Szymon C. mógł podejść do matury, został złożony przez obrońców podejrzanego. Wcześniej podobny wniosek wpłynął również od uczniów II Liceum Ogólnokształcącego. Apel do prokuratury o zgodę, aby ich kolega mógł podejść do matury, podpisało ponad 400 uczniów. Dyrektor II LO w Chełmie wyjaśniał w rozmowie z WP, że była to ich inicjatywa.

- W tej petycji podkreślają, że nie chodzi im o zmniejszenie kary, niewyciąganie konsekwencji. Nie. Oni napisali, że ich kolega musi ponieść karę, musi odpowiedzieć za swoje błędy - mówił WP Zbigniew Niderla, dyrektor szkoły.

Wniosek od uczniów prokuratura pozostawiła jednak bez rozpatrzenia, bo nie wpłynął od osoby uprawnionej, czyli od podejrzanego albo od jego obrońców. Dopiero osobny wniosek, który następnie złożyli obrońcy, został rozpatrzony pozytywnie.

Zanim Szymon C. napisze maturę za kratami, może się jeszcze okazać, że może do niej podejść także w normalnym trybie, czyli w swojej szkole. W środę 30 kwietnia Sąd Okręgowy w Lublinie rozpatrzy bowiem zażalenie obrońców podejrzanego na zastosowanie tymczasowego aresztu. Już wcześniej obrońcy wnioskowali o poręczenie majątkowe w wysokości 200 tys. złotych, połączone z dozorem policyjnym i zakazem opuszczania kraju. Sąd wtedy się jednak na to nie zgodził.

Prowadzący postępowanie prokurator analizuje m.in. nagrania, które zaczęły krążyć po wypadku wśród młodzieży z Chełma. Do krótkiego filmu, który prawdopodobnie powstał niedługo przed wypadkiem, dotarła też WP. Słychać na nim głośnych śmiech i krzyki. Widać też kilka ujęć osób znajdujących się w samochodzie. Przez chwilę widzimy pasażera leżącego na nogach innych osób znajdujących się na tylnym siedzeniu. Widzimy także sylwetki dwóch osób siedzących tyłem, a znajdujących się w bagażniku.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl