Profesor Jan Malicki nie odpuszcza. Jak dowiedział się reporter RMF FM, dyrektor Studium Europy Wschodniej złożył w prokuraturze zażalenie na umorzenie śledztwa, które miało wyjaśnić, czy w połowie grudnia zeszłego roku ktoś go napadł na warszawskim Powiślu. Prokuratura uznała, że doznał obrażeń głowy wskutek potknięcia.
- Jak informuje reporter RMF FM, aktualnie trwa analiza tego zażalenia, a śledczy sprawdzają przede wszystkim kwestie formalne.
- Chodzi o to, czy zażalenie wpłynęło w terminie, czy może już po uprawomocnieniu się decyzji o zakończeniu śledztwa.
Profesor Malicki utrzymuje, że wieczorem 19 grudnia ub.r., wracając ze spotkania wigilijnego przez Park Kazimierzowski, miał zostać zaatakowany przez dwóch mężczyzn, którzy mieli na sobie stroje przypominające mundury straży miejskiej.
Sugerował, że mogła to być napaść na zlecenie służb zza wschodniej granicy, między innymi w związku z jego zaangażowaniem we wsparcie młodych Białorusinów, którzy uciekli do Polski przed represjami reżimu Łukaszenki.
Współpracowniczka profesora Inga Kotańska relacjonowała wtedy w rozmowie ze stacją Biełsat, że napastnicy najpierw zapytali profesora o nazwisko, a gdy ten się przedstawił, pobili go.
Prokuratura stwierdziła natomiast, że rana głowy powstała w wyniku potknięcia i upadku na chodnik.
Wykluczono, że ktoś przyczynił się do spowodowania tych obrażeń.
Po ataku szef SEW prof. Jan Malicki ocenił, że "jeśli była to napaść, to mogła być związana z jego działalnością zawodową", wskazując, że utworzone przez niego i prowadzone od 25 lat Studium Europy Wschodniej, które kształci m.in. stypendystów z krajów b. ZSRR, jest solą w oku władz w Moskwie i w Mińsku.
Zarówno ja osobiście, jak i instytucja, którą kieruję, jesteśmy od lat celem ataków - mówił Malicki.
Przypomniał m.in. głośny tekst rosyjskiej rządowej agencji RIA Nowosti z 2014 r., gdzie SEW zostało nazwane "polską szkołą dywersji" i narzędziem do "stworzenia kolonialnej sfery wpływu Polski w Europie Wschodniej".
Dyrektor Malicki jest zdania, że "jeśli była to napaść, to ten atak na niego mógł być dziełem rąk wrogich Polsce wywiadów i nie można wykluczyć, że miał być ostrzeżeniem pod jego adresem w związku z prowadzoną przez SEW działalnością".
Jan Malicki to polski historyk, w okresie PRL działacz opozycyjny i publicysta wydawnictw podziemnych, współorganizator i od 1990 r. dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Pełni również funkcje redaktora naczelnego kwartalnika "Przegląd Wschodni", a także dyrektora i koordynatora Programu Stypendialnego im. Konstantego Kalinowskiego, przeznaczonego dla studentów białoruskich, zmuszonych do emigracji z powodów politycznych.