Chodzi o Lidla przy ulicy Piątkowskiej.
- Pracownicy rozpoczęli remont w sklepie w sobotę o 18:00 (zamknięcie sklepu) i do godziny 3:00 w nocy trwało cięcie posadzek oraz ciężkie kucia w betonie, co skutkowało hałasem po godzinie 22 - opisuje nasz Czytelnik. - W niedzielę również trwały prace wyburzeniowe, jakby to był normalny dzień roboczy. Co na to Państwowa Inspekcja Pracy - dopytuje.
Jak zauważył Czytelnik epoznan.pl, sklep jest nieczynny tylko do środy, a cały remont ma trwać 5 dni. - Celowo pracują w weekend i nocą tylko dlatego, aby jak najkrócej sklep był nieczynny dla klientów - dodaje.
Straż miejska potwierdza, iż w feralną noc odebrała dwa zgłoszenia w sprawie hałasów dochodzących ze sklepu. - Zgłoszenia były 19 lipca o godzinie 22:32 i 23:35 - informuje Anna Nowaczyk z SMMP. - Patrol pojechał na miejsce o 3:45 i hałasu nie stwierdził. Dodam, iż poznańska straż miejska zwykle dysponuje jednym patrolem nocnym, który jest wykorzystywany do przewozu osób nietrzeźwych. Zakłócanie spokoju można zgłaszać także policji, która ma większe uprawnienia niż straż miejska - dodaje.
Biuro prasowe sieci Lidl przyznaje się do błędu. - Przytoczony temat jest nam znany - w następstwie uwag prace prowadzone w późnych godzinach zostały wstrzymane i były kontynuowane następnego dnia. Wszystkich mieszkańców sąsiadujących z naszym sklepem budynków przepraszamy za niedogodności - poinformował nas Lidl Polska.