Na stacji kolejowej w Miłosławiu doszło do zdarzenia, które mogło poważnie zagrozić bezpieczeństwu ruchu pociągów. Policjanci zatrzymali 54-letniego dyżurnego ruchu, który – jak wykazało badanie – pełnił swoje obowiązki w stanie nietrzeźwości. Alkotest wskazał 1,11 mg alkoholu w wydychanym powietrzu, czyli ponad 2,2 promila. Mężczyzna został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu przedstawiono mu zarzut popełnienia przestępstwa z art. 180 Kodeksu karnego.
Do interwencji doszło 2 grudnia około godziny 23, gdy dyspozytor zgłosił „utrudniony kontakt z dyżurnym ruchu”, a jego zachowanie wzbudziło poważne wątpliwości co do stanu trzeźwości. Na miejsce skierowano patrol służby ochrony kolei oraz policję. Badanie potwierdziło, iż pracownik PKP Polskich Linii Kolejowych wykonywał czynności bezpośrednio związane z bezpieczeństwem ruchu pociągów pod wpływem alkoholu.
Nieprawidłowe działania dyżurnego doprowadziły do opóźnienia dwóch pociągów kursujących między Jarocinem a Gnieznem, a także do zatrzymania jednego z nich na trasie. Ruch kolejowy udało się przywrócić do normy dopiero pół godziny po północy.
Po zatrzymaniu 54-latek trafił do policyjnego aresztu. Przyznał się do zarzucanego mu czynu, a akta trafiły do prokuratury, która zdecyduje o dalszych środkach zapobiegawczych. Za pełnienie obowiązków w stanie nietrzeźwości grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Spółka PKP PLK potwierdziła, iż mężczyzna był pracownikiem z wieloletnim doświadczeniem i przeszedł wszystkie wymagane szkolenia. Jednocześnie poinformowano, iż wszczęto procedurę dyscyplinarną, która – zgodnie z obowiązującymi zasadami – ma zakończyć się zwolnieniem pracownika. W spółce prowadzona jest równoległa kontrola dotycząca okoliczności zdarzenia.
PKP PLK podkreśla, iż na stanowiskach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu kolejowego obowiązuje absolutny zakaz spożywania alkoholu i środków odurzających. Posterunki są regularnie kontrolowane, także w godzinach nocnych, a pracownikom przypominane są zasady dotyczące odpowiedzialnego wykonywania obowiązków.
Incydent z Miłosławia pokazuje, jak poważne mogą być konsekwencje złamania tych zasad – zarówno dla bezpieczeństwa pasażerów, jak i dla samego pracownika.





![Pod prąd na ekspresówce. "To nie escape room" [NAGRANIE]](https://interia-s.pluscdn.pl/pod-prad-na-ekspresowce-to-nie-escape-room-nagranie/000M2WK3CN85321X-C461.jpg)



