Dymisja marszałka po wypadku

zachod.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Marcin Jabłoński/FB


Marszałek województwa lubuskiego, Marcin Jabłoński, podał się do dymisji. A to po kolizji, do której doprowadził na S3.

Jak dowiedział się portal Wyborcza.pl Marcin Jabłoński zajechał drogę kierowcy BMW, a następnie doprowadził do zderzenia.

Według nieoficjalnych ustaleń marszałek przekazał rezygnację ze stanowiska na ręce szefa lubuskich struktur Platformy Obywatelskiej, posła Waldemara Sługockiego, a dziś ma wydać oświadczenie, w którym potwierdzi swoją rezygnację.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Polecamy

LUBUSKIE

Polityczne komentarze po kolizji z udziałem marszałka

28 czerwca 2025

Dziś w audycji Lubuskie Forum Radia Zachód jednym z komentowanych tematów był incydent drogowy z udziałem marszałka województwa lubuskiego Marcina...

Czytaj więcejDetails

Oświadczenie marszałka województwa

27 czerwca 2025

Marszałek Jabłoński zawiesza swoje członkostwo w PO

27 czerwca 2025

Kolizja na S3. Oświadczenie urzędu marszałkowskiego

26 czerwca 2025

Po kolizji na S3 marszałkowi zatrzymano prawo jazdy

W czwartek (26 czerwca) na odcinku S3 między Sulechowem a Zieloną Górą zderzyły się dwa auta – kierowana przez marszałka skoda suberb z bmw. Nikt nie odniósł obrażeń.

Policja zatrzymała prawo jazdy biorącemu udział w kolizji marszałkowi województwa lubuskiego Marcinowi Jabłońskiemu, który kierował służbową skodą; mógł on jeździć autem przez siedem dni od dnia kolizji.

Do sieci trafiło nagranie zarejestrowane przez wideorejestrator zamontowany w bmw. Na krótkim filmie widać, jak skoda podjeżdża blisko poprzedzającego ją auta, a następnie wyprzedza je prawym pasem. Potem z ujęcia z przodu widać, jak skoda przy powrocie na lewy pas ma kontakt z wyprzedzanym autem, po czym ociera się o bariery energochłonne po lewej stronie jezdni, wzbijając w powietrze tumany kurzu.

Portal TVN24 napisał wtedy, iż po kolizji marszałek nie przyjął mandatu, zrobił funkcjonariuszom awanturę, uważając, iż policja źle przeprowadza interwencję. Podinsp. Stanisławska powiedziała PAP, iż podczas interwencji nie było żadnej awantury. Poinformowała, iż policjantki odstąpiły od nałożenia mandatu i zdecydowały o skierowaniu wniosku o ukaranie do sądu. Dodała też, iż zostało zabezpieczone nagranie z kamer nasobnych funkcjonariuszek obsługujących tę kolizję.

Idź do oryginalnego materiału