W okolicach Dębówka i Łabędnika na trasie Bartoszyce-Kętrzyn doszło do dwóch incydentów z udziałem nietrzeźwych kierowców. Pierwszy z nich, 35-letni mieszkaniec Bartoszyc, wjechał fordem do rowu, mając prawie 6 promili alkoholu w organizmie. Drugi, 48-letni kierowca toyoty, po podobnym zdarzeniu uciekł pieszo, ale został zatrzymany przez policję. Miał 1,8 promila. Obaj mężczyźni stracili prawo jazdy i odpowiedzą za swoje czyny przed sądem.
Ford w rowie – 5,9 promila
Do pierwszego zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę, 23/24 listopada, na trasie Bartoszyce-Kętrzyn w okolicach Dębówka. Ford wypadł z drogi i wylądował w rowie. Kierowca, 35-letni mieszkaniec Bartoszyc, znajdował się na miejscu zdarzenia. Badanie alkomatem wykazało 5,9 promila alkoholu w jego organizmie podczas pierwszego badania, a kolejne ponad 4 promile. Mężczyzna przyznał, iż przed jazdą spożywał alkohol. Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy i zabezpieczyli pojazd na parkingu strzeżonym.
Toyota w rowie – 1,8 promila
Do kolejnego zdarzenia doszło noc później, z niedzieli na poniedziałek, 24/25 listopada, również na trasie Bartoszyce-Kętrzyn, w okolicach Łabędnika. Toyota wpadła do rowu, ale kierowcy nie było na miejscu. Świadkowie poinformowali policję o mężczyźnie, który zataczał się na pobliskiej drodze, stwarzając zagrożenie. 48-letni mieszkaniec Korsz, właściciel toyoty, początkowo twierdził, iż nie prowadził pojazdu. Badanie alkomatem wykazało u niego 1,8 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu przyznał się do kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Konsekwencje prawne
Zgodnie z kodeksem karnym, za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi:
- kara ograniczenia wolności, grzywny lub więzienia do 3 lat,
- obowiązkowe świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej,
- zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres co najmniej 3 lat.