Zatrzymane prawo jazdy, jeden kierowca jadący bez uprawnień i trzy osoby zabrane do szpitali – to bilans dwóch groźnych zdarzeń, do jakich w odstępie doby doszło na autostradzie A1 w powiecie świeckim.
Policjanci z pionu ruchu drogowego komendy w Świeciu ustalają okoliczności dwóch zdarzeń, jakie miały miejsce na odcinku autostrady A1 w powiecie świeckim. Do obu – jak mówią – doszło w odstępie dwudziestu czterech godzin. – Przyczyną obu zdarzeń było najechanie na tył poprzedzającego pojazdu – zdradzają.
Do pierwszego ze zdarzeń doszło w poniedziałek, 12 maja na wysokości Warlubia. Tam na autostradzie A1 doszło do zderzenia dwóch samochodów ciężarowych. – Z ustaleń policjantów wynika, iż kierujący samochodem ciężarowym marki scania najechał na tył naczepy innej ciężarówki – mówi podkom. Joanna Tarkowska z zespołu prasowego świeckiej komendy i dodaje, iż 35-latek, który siedział za kierownicą scanii ma zatrzymane prawo jazdy za stworzenie zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. – Sprawca zdarzenia został przewieziony do szpitala – przekazuje. Według funkcjonariuszy, przyczyną zdarzenia był brak zachowanej bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu oraz za duża prędkość. Na czas akcji służb, ruch odbywał się z dużymi utrudnieniami.
Nie minęły dwadzieścia cztery godziny, a mundurowi znów zostali zadysponowani na autostradę A1. Tym razem w miejscowości Rulewo (80 kilometr A1 w kierunku Łodzi), doszło do zderzenia samochodu dostawczego z ciężarówką. – Kierujący busem fiat ducato, z uwagi na stan zdrowia zasnął za kierownicą, wskutek czego uderzył w tył naczepy poprzedzającej ciężarówki – opisuje podkom. Tarkowska, dodając, iż do szpitali zabrano zarówno kierowcę, jak i pasażera fiata. – Kierujący busem mężczyzna w ogóle nie powinien siadać za kierownicę, bo jak się okazało nie posiadał uprawnień – informują policjanci i dodają, iż wobec mężczyzny będzie teraz skierowany wniosek do sądu.