Zatrzymano mężczyznę, który jest podejrzany o spowodowanie wczorajszego wypadku w Pruszkowie. Dwie dziewczynki zostały potrącone na przejściu dla pieszych przy ulicy Prusa. Jedna z nich trafiła do szpitala.
Jak relacjonuje Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji, kierowca toyoty czekał na skrzyżowaniu na możliwość skrętu w prawo.
- W momencie, gdy zapaliła się zielona strzałka warunkowa, pozwalająca mu na wykonanie manewru skrętu w prawo, ruszył i potrącił jadące po przejściu dla pieszych na jednej hulajnodze dwie dziewczynki. Po zdarzeniu kierujący opuścił auto i zapytał dziewczynek, czy nic się nie stało, po czym odjechał z miejsca zdarzenia - mówi.
Jedna z dziewczynek trafiła do szpitala.
Potrącenie nastolatki w Ursusie
Do drugiego wypadku doszło w warszawskim Ursusie. Nastolatka trafiła do szpitala po potrąceniu na przejściu dla pieszych. Do wypadku doszło wczoraj po godzinie 18:00
- Kierowca skody nie dostosował prędkości do warunków - informuje Kamil Sobótka. - Oraz nie ustępując pierwszeństwa prawidłowo przechodzącej pieszej przez przejście dla pieszych, potrącił ją, była to dziewczyna w wieku 16 lat - dodaje.
Kierowca był trzeźwy, posiadał też prawo jazdy. W ciągu najbliższych dniach zostanie przesłuchany.