Było to dwa dni temu, około godziny 22.00 na ul. Łabiszyńskiej. Nietrzeźwy mężczyzna, poruszający się na wózku inwalidzkim, był "ofiarą" zgłoszenia, które wpłynęło do strażników miejskich. Ci dotarli do niego dość szybko, jednak kontakt z nim był znacznie utrudniony przez wzgląd na jego stan. Mężczyzna nie tylko nie umiał podać swoich danych osobowych, ale w pewnej chwili przestał także... oddychać. W taki sposób rutynowa kontrola zmieniła się w dramatyczną akcję ratunkową.
Mundu