Jak informuje policja, 29-letni kierowca Forda Transita, przewożący siedem osób, w tym czwórkę dzieci, nie zastosował się do znaku „stop”. W wyniku tego naruszenia doszło do potężnego zderzenia z Fordem Mondeo. „To cud, iż uczestnicy wypadku zdołali samodzielnie opuścić pojazdy przed wybuchem pożaru” — mówi st. asp. Marta Nowacka z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Samochody w płomieniach
Chociaż wyglądało to jak scena z filmu akcji, zdarzenie było jak najbardziej realne i dramatyczne. „Słychać było eksplozje opon, a ogień momentalnie objął całe auta” — relacjonuje jeden ze świadków wypadku.
Trzy osoby dorosłe zostały przetransportowane do szpitala. Według pierwszych informacji ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dzieci, które brały udział w wypadku, nie odniosły poważnych obrażeń.
Policja bada szczegóły zdarzenia
Na miejscu zdarzenia przez cały czas realizowane są czynności policyjne. Funkcjonariusze zabezpieczają ślady i prowadzą rozmowy ze świadkami, aby dokładnie ustalić przebieg i przyczyny wypadku. „Przy takich zdarzeniach najważniejsze jest zabezpieczenie pełnego materiału dowodowego” — podkreśla st. asp. Nowacka.
Powiązania z innymi wydarzeniami
To już kolejny w ostatnim czasie poważny wypadek w regionie. Tydzień temu w okolicach Pleszewa także doszło do groźnie wyglądającej kolizji z udziałem dzieci. Coraz częściej policja apeluje o ostrożność, szczególnie w pobliżu mniejszych miejscowości, gdzie nieuwaga i pośpieszne decyzje kierowców mogą prowadzić do tragedii.