Czy Policja w Gnieźnie pominęła najważniejszy dowód w sprawie dotyczącej zabójstwa? Czy nowe nagranie coś zmieni, czy ujawni demoralizację i bezkarność Dawida F.?

moje-gniezno.pl 1 tydzień temu

W cieniu kontrowersyjnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który złagodził karę Dawida F. z 25 do 15 lat więzienia za zabójstwo 17-letniego Mateusza Haremzy, pojawiają się nowe fakty mogące wstrząsnąć opinią publiczną i obnażyć rażące zaniedbania organów ścigania.

Matka ofiary, Marta Wiącek, która otrzymała telefon syna z Sądu, dotarła do nagrania wideo, które – jak twierdzi – nigdy nie zostało włączone do materiału dowodowego, choć znajdowało się w telefonie jej zmarłego syna, zabezpieczonym przez policję. Zdaniem Pani Marty to nagranie, zarejestrowane 12 listopada 2021 roku o godzinie 2:49, kilka godzin przed tragiczną bójką zakończoną śmiercią Mateusza, może pokazywać Dawida F. prowadzącego samochód.

Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż – zgodnie z jego własnymi zeznaniami oraz ustaleniami sądu – w tym czasie znajdował się on pod wpływem alkoholu i środków psychotropowych.

Zbrodnia, która wstrząsnęła Gnieznem

12 listopada 2021 roku doszło do dramatycznego zdarzenia w Gnieźnie. Dwóch kolegów – Dawid F. i Mateusz Haremza – spędzało noc na wspólnym piciu alkoholu i zażywaniu środków odurzających. W pewnym momencie doszło między nimi do awantury, która przerodziła się, zdaniem sądu, w zabójstwo.

Mateusz nie przeżył. Został zabity dwa tygodnie przed swoimi osiemnastymi urodzinami.

Pierwszy wyrok, wydany przez Sąd Okręgowy w Poznaniu, skazał Dawida F. na 25 lat więzienia. Sąd Apelacyjny złagodził jednak karę do 15 lat, uznając, iż nie ma jednoznacznych dowodów na to, iż oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem i kopał po głowie ofiarę.

W uzasadnieniu sędzia Agata Adamczewska podkreślała, iż wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego. Ta decyzja już wtedy wzbudziła falę kontrowersji. Jednak to, co ujawniła teraz matka ofiary, może rzucać nowe światło na całą sprawę i charakterystykę oskarżonego.

Nagranie z 2:49 – najważniejszy materiał dowodowy

Pod koniec sierpnia 2025 roku Marta Wiącek odebrała z Sądu Okręgowego w Poznaniu telefon swojego zmarłego syna. Po jego uruchomieniu odkryła nagranie wideo wykonane 12 listopada 2021 roku, kilka godzin przed zabójstwem.

Zdaniem Pani Marty film – po przeanalizowaniu go przez biegłych – być może potwierdzi, iż Dawid F. był za kierownicą samochodu.

Dlaczego to nagranie jest tak istotne?

  • Czas rejestracji – 2:49 w nocy, a więc zaledwie kilka godzin przed śmiercią Mateusza.

  • Stan sprawcy – zgodnie z jego własnymi wyjaśnieniami oraz opiniami biegłych, Dawid F. od godziny 20:00 spożywał alkohol, zażył Clonazepam, a jego kolega palił marihuanę.

  • Potencjalne konsekwencje – nagranie może wskazywać, iż Dawid prowadził auto w stanie nietrzeźwości i pod wpływem środków psychotropowych, co samo w sobie stanowi przestępstwo z art. 178a § 4 k.k.

  • Dodatkowe poszlaki – świadkowie wspominali o uszkodzonym samochodzie sprawcy widocznym nazajutrz. Może to sugerować, iż doszło do kolizji drogowej w stanie odurzenia.

Dlaczego policja tego nie zabezpieczyła?

Największe kontrowersje budzi fakt, iż telefon Mateusza był od początku w dyspozycji organów ścigania. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie przeprowadzali jego oględziny, kopiowali zawartość, analizowali pliki. A jednak – nagranie nie znalazło się w aktach sprawy, nie zostało opisane w spisie dowodów i nie było przedmiotem analizy sądu.

Funkcjonariusz miał realny i techniczny dostęp do pełnej pamięci telefonu, a mimo to nagranie nie zostało włączone do materiału dowodowego. To rażące zaniedbanie – napisała w zawiadomieniu Marta Wiącek.

Demoralizacja i poczucie bezkarności

Nagranie – jeżeli zostanie uznane za autentyczne – może mieć ogromne znaczenie nie tylko w kontekście odpowiedzialności Dawida F. za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków. Może ukazać bowiem coś więcej – obraz człowieka, który już w nocy poprzedzającej tragedię wykazywał się skrajną nieodpowiedzialnością i lekceważeniem prawa. W tym świetle decyzja sądu apelacyjnego o złagodzeniu kary jawi się jako jeszcze bardziej kontrowersyjna.

Pytania bez odpowiedzi

  • Dlaczego nagranie nie znalazło się w aktach sprawy?

  • Czy policjant odpowiedzialny za analizę telefonu celowo pominął dowód?

  • Czy prokuratura miała świadomość istnienia tego materiału?

  • Czy ten dowód mógł wpłynąć na decyzję sądu apelacyjnego, gdyby został ujawniony na czas?

Odpowiedzialność systemu

Sprawa Dawida F. od początku budziła emocje – najpierw brutalność samego czynu, potem kontrowersyjna decyzja sądu apelacyjnego. Teraz dochodzi do tego wątek potencjalnych zaniedbań policji.

Straciliśmy syna, a teraz okazuje się, iż organy ścigania mogły nie dopełnić swoich obowiązków. To jest nie do przyjęcia – mówi Marta Wiącek.

Jeżeli zarzuty się potwierdzą, będziemy mieli do czynienia nie tylko z dramatem jednostki, ale i z kompromitacją instytucji, których zadaniem jest stać na straży prawa i sprawiedliwości.

Musimy na spokojnie poczekać na wszczęcie postępowania i ocenę materiału dowodowego przez organy ścigania. Wcześniej ten film nie był poddany analizie ani przez organy postępowania przygotowawczego, ani też przez Sąd. Jedno jest pewne – należy temat ten dokładnie zbadać – mówi adw. Radosław Szczepaniak, pełnomocnik Marty Wiącek.

Co dalej?

Zawiadomienia złożone przez Martę Wiącek trafiły już do Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie. Pierwsze dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Dawida F. – prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków. Drugie – niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza policji.

Prokuratura będzie musiała rozważyć nie tylko wszczęcie nowego postępowania wobec skazanego za zabójstwo, ale i prześwietlenie działań policjantów, którzy prowadzili dochodzenie. Na szali leży nie tylko sprawiedliwość dla Mateusza i jego rodziny, ale także wiarygodność całego systemu wymiaru sprawiedliwości.

Idź do oryginalnego materiału