Co ukrywają mury Poczty Polskiej? Rewolucja czy ostatnie tchnienie archaicznej instytucji?

eswinoujscie.pl 1 dzień temu

Poczta Polska – kiedyś symbol zaufania, dziś dla wielu synonim kolejek, starych procedur i opóźnionych przesyłek. Co ukrywają mury Poczty Polskiej? Czy ta instytucja, która przez dekady była nieodłączną częścią codziennego życia Polaków, ma jeszcze szansę się zmienić? Czy zapowiadana rewolucja to faktycznie krok ku przyszłości, czy tylko kosmetyka systemu, który już dawno się zestarzał?

Nowa strategia czy desperacka próba przetrwania?

Od dawna mówi się o potrzebie reformy. Tym razem jednak głos zabrał sam prezes Poczty Polskiej, Sebastian Mikosz. Ogłosił plan transformacji spółki w nowoczesną firmę kuriersko-detaliczno-finansowo-cyfrową. Brzmi poważnie. Brzmi jak XXI wiek. Ale czy faktycznie coś się zmieni?

Masz bezterminowe prawo jazdy? Szykuj się na szok – rząd już zdecydował, ale nikt ci o tym nie powie!

Poczta ma zacząć oferować usługi finansowe, w placówkach powstaną strefy bankowe, pracownicy będą otwierać konta i sprzedawać ubezpieczenia. Do tego dochodzi kooperacja z platformą TEMU – odpowiedzią na ekspansję chińskiego e-commerce. Pojawia się pytanie – czy to wszystko nie dzieje się o jakieś dziesięć lat za późno?

Ludzie, kolejki, papiery – czyli codzienność poczty

Wielu z nas ma swoje historie. Kolejka w urzędzie, pani w okienku, która musi przekopać się przez stosy dokumentów, stary terminal płatniczy, który się zawiesza. Poczta, mimo upływu czasu, dla wielu wciąż wygląda tak samo jak 20 lat temu. Modernizacja? Cyfryzacja? Te słowa wciąż częściej są deklaracją niż rzeczywistością.

Tymczasem świat pędzi. Paczkomaty, płatności mobilne, cyfrowa obsługa klienta – to już nie przyszłość, to norma. A Poczta Polska? W wielu miejscach tkwi w analogowej przeszłości. Nowa strategia brzmi obiecująco, ale nie wystarczy kilka tabletów i logo nowego banku, by ludzie zmienili zdanie.

Pracownicy z nowymi obowiązkami – ale czy z nową motywacją?

Jednym z głównych elementów zmian jest rozszerzenie roli pracowników. Mają nie tylko obsługiwać klientów, ale też sprzedawać produkty bankowe i doradzać finansowo. Pytanie brzmi – kto ich tego nauczy? Czy ktoś ich przygotuje? Czy pracownik, który do tej pory sortował listy lub sprzedawał znaczki, nagle stanie się ekspertem finansowym?

Oni już wiedzą kto wygra Ty masz tylko uwierzyć. Dlaczego Polacy w to wciąż wierzą

Nie da się ukryć, iż to poważne wyzwanie. Zmiany na papierze wyglądają świetnie, ale bez realnego wsparcia i inwestycji w ludzi mogą się skończyć frustracją – zarówno pracowników, jak i klientów.

Z jednej strony cyfrowa przyszłość, z drugiej – redukcje etatów

Plan przewiduje zwolnienie około 9 tysięcy osób. Oficjalnie – w ramach programu dobrowolnych odejść. Nieoficjalnie – to po prostu cięcie kosztów. Redukcje nie obejmą listonoszy ani pracowników placówek, ale nie zmienia to faktu, iż atmosfera niepewności rośnie.

Jak budować nowoczesną firmę, jeżeli zaczyna się od zmniejszania zespołu? Jak przekonać ludzi do zaangażowania, kiedy ich miejsce pracy może za chwilę zniknąć z mapy?

Czy to jeszcze nasza poczta?

Zadajmy sobie szczerze pytanie: czy Poczta Polska to jeszcze nasza instytucja, czy już tylko państwowy moloch walczący o przeżycie? Czy można jeszcze ufać, iż przesyłka dojdzie na czas? Że formularz nie zginie w stercie papierów? Że ktoś odbierze telefon i pomoże, a nie odeśle do innej placówki?

Zapowiadane zmiany są potrzebne – co do tego nie ma wątpliwości. Ale potrzeba czegoś więcej niż planów i konferencji. Potrzeba realnej zmiany podejścia do klienta, pracownika, technologii i samej misji instytucji.

Czy to kara za uczciwą pracę? Czy to kara za uczciwą pracę? Rząd ujawnia szokujące plany dla budżetówki!!

Przyszłość albo stagnacja

W dobie dynamicznego rozwoju usług cyfrowych, automatyzacji i oczekiwań klientów, którzy nie chcą czekać, Poczta Polska musi zdecydować – albo naprawdę się zmienia, albo pozostanie reliktem minionej epoki. Nie wystarczy zmodernizować kilka placówek i uruchomić nową aplikację. Rewolucja musi się wydarzyć w głowach, procedurach i kulturze pracy.

Czy pozostało szansa, iż Poczta Polska stanie się symbolem nowoczesności? Czy niedługo przestaniemy żartować z kolejek, formularzy i zagubionych paczek?

Odpowiedź poznamy szybciej, niż myślimy. Rynek nie poczeka. Klienci też nie. jeżeli nie dziś, to jutro ktoś inny zajmie miejsce tej instytucji. A wtedy może się okazać, iż choćby najbardziej dumny orzeł pocztowy nie uniesie ciężaru własnej przeszłości.

Idź do oryginalnego materiału