Chłopiec uciekł z przedszkola. Pociągiem. Odnaleziono go 10 km dalej. 5-latek "po prostu lubi kolej"

gazeta.pl 5 dni temu
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w jednym z sopockich przedszkoli. Pięcioletni chłopiec niepostrzeżenie uciekł z placówki. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Dziecko znaleziono w... pociągu. Redakcja eDziecko.pl rozmawiała z funkcjonariuszami.W czwartek do Komendy Miejskiej Policji w Sopocie wpłynęło zgłoszenie o zginięciu dziecka. Pięcioletni chłopiec miał przebywać w jednym z przedszkoli z Sopocie. Niepostrzeżenie oddalił się z placówki. Mundurowi, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, natychmiast ruszyli na poszukiwania.
REKLAMA


W działania poszukiwawcze od razu włączyli się wszyscy sopoccy policjanci. Sprawdzono pobliski teren, jak i miejsca, gdzie mógł pójść chłopiec. Policjanci byli też w kontakcie z matką- mówi w rozmowie z eDzieckiem podkomisarz Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.


Zobacz wideo


Czy mamy w Polscę epidemię wad wymowy? Logopedka: Zobacz, jak dziecko ogląda bajkę


Pojawiło się podejrzenie, iż dziecko mogło wsiąść do pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej. Okazało się słuszne. W tym czasie jedna z osób zwróciła uwagę, iż małe dziecko podróżuje bez żadnej opieki. Zgłosiła to kierownikowi pociągu.Dziś na końcowej stacji Gdańsk Śródmieście, jedna z pasażerek poinformowała kierownika pociągu o małym chłopcu, podróżującym bez opieki. Drużyna pociągu od razu zaopiekowała się dzieckiem.- napisano na Facebook'u SKM Trójmiasto.Pięciolatek wrócił do mamy. Policja bada sprawęPięcioletniemu samotnemu podróżnikowi na szczęście nic się nie stało. Chłopiec w chwili znalezienia go był spokojny. Trafił pod opiekę ochroniarzy SKM i dyspozytora SOK SKM, który natychmiast powiadomili odpowiednie służby. Niebawem przekazano go matce, która z policjantami przyjechała na miejsce.


Przesłuchaliśmy opiekunów i dyrektora placówki oraz zabezpieczyliśmy zapisy monitoringów. Przesłuchaliśmy matkę dziecka, która nie złożyła wniosku o ściganie karne osób, opiekujących się dzieckiem, oświadczając, iż na pewno nie zrobili tego celowo. W rozmowie matka pozytywnie wypowiadała się o placówce, jak i opiekunach. Dodała też, iż pięciolatek lubi kolej, autobusy, wozy strażackie i radiowozy- wyjaśniła naszej redakcji podkomisarz Lucyna Rekowska. - Nasze czynności realizowane są i szczegółowo wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Dziś materiały przekażemy do prokuratury celem dalszych decyzji - dodała. Policjanci będą teraz wyjaśniać, w jaki sposób doszło do sytuacji, w której dziecko samodzielnie opuściło przedszkole. Będą też badać, jak chłopiec samodzielnie mógł pokonać tak duży dystans.
Idź do oryginalnego materiału