Chciała wyciągnąć telefon ze szczeliny. Sama utknęła. "Nigdy nie spotkałem się z takim przypadkiem"

g.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: NSW Ambulance/Facebook.com


20-latka przeżyła prawdziwy koszmar, który rozpoczął się od próby wciągnięcia swojego telefonu spomiędzy głazów. Urządzenie wypadło jej z rąk, a gdy postanowiła je odzyskać, sama utknęła w szczelinie skalnej. Spędziła tam ponad siedem godzin. Służby ratunkowe mówią o wyjątkowo skomplikowanej akcji.
Do incydentu doszło w regionie Laguna w Dolinie Hunter w Nowej Południowej Walii. Około 20-letnia kobieta podczas spaceru straciła telefon, który wypadł jej z rąk i utknął w skalnej przepaści. Próba wyciągnięcia urządzenia zakończyła się prawdziwą tragedią. Kobieta poślizgnęła się i wpadła głową w dół do wąskiej, trzymetrowej szczeliny. Najpierw na ratunek pognali jej bliscy, jednakże ostatecznie do akcji musiały wkroczyć specjalistyczne służby.

REKLAMA







Zobacz wideo Potrącenie 12-letniego rowerzysty. Sprawca choćby nie hamował



Chciała odzyskać telefon, a sama zaklinowała się między skałami. Akcja ratunkowa była trudna
Jej towarzysze zadzwonili również na numer alarmowy, dzięki czemu jakiś czas później na miejscu zjawiły się odpowiednie służby ratunkowe. Niestety sprawa nie była taka prosta. W związku z tym w akcji ratunkowej niezbędny był udział ekspertów z różnych dziedzin, którzy dysponowali specjalistycznym sprzętem. Aby uwolnić kobietę, najpierw trzeba było usunąć liczne skały, w tym głaz o wadze około 500 kg. Tego dokonano dzięki ogromnej wyciągarki. Dodatkowo zbudowano także drewnianą konstrukcję, która miała zabezpieczać wszelkie działania. Największym problemem było to, iż kobieta utknęła w ciasnym zakręcie przypominającym literę "S", co tylko utrudniało zadanie ratownikom.

W ciągu moich 10 lat pracy ratownik medyczny nigdy nie spotkałem się z takim przypadkiem. Było to trudne, ale niesamowicie satysfakcjonujące

- stwierdził Peter Watts, specjalista ratownictwa medycznego NSW Ambulance, cytowany przez serwis 9NEWS.






Utknęła w szczelinie skalnej. Spędziła tam siedem godzin
Ostatecznie ratownikom udało się wyciągnąć kobietę, która przez około siedem godzin leżała z głową skierowaną w dół. Co najważniejsze, medycy nie stwierdzili u niej żadnych poważnych obrażeń. Z doniesień zagranicznych mediów wynika, iż doznała jedynie drobnych zadrapań i siniaków.

Każde służby odegrały tutaj swoją rolę. Wszyscy współpracowaliśmy, a wszystko po to, by ostatecznie osiągnąć pozytywny wynik

- dodał Peter Watts. Kobietę udało się uratować, ale telefon, który był powodem całego zamieszania, ostatecznie nie został wyciągnięty ze skalnej szczeliny. NSW Ambulance zaznacza, iż wszystkie obecne na miejscu zdarzenia jednostki wykazały się pełnym profesjonalizmem.











Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału