Chciał pojechać na grzyby do lasu. Wyprawa skończyła się policyjnym pościgiem

g.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Paweł Małecki / Agencja Wyborcza.pl


Pewien 57-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego postanowił udać się samochodem do lasu na grzyby. Nie wziął jednak pod uwagę, iż nie powinien wsiadać za kierownicę w stanie nietrzeźwości. Gdy policjanci dostali wezwanie dotyczące jadącego zygzakiem auta, rozpoczęli pościg.
W sobotę 12 października 2024 roku funkcjonariusze z Posterunku Policji w Glinojecku otrzymali zgłoszenie o samochodzie poruszającym się "wężykiem" na jeden z dróg. Od razu udali się w pościg za kierowcą. Sprawa gwałtownie nabrała niespodziewanego tempa.


REKLAMA


Zobacz wideo Pościg za motocyklistą zakończony kolizją i aresztowaniem pasażera


Kierowca chciał wybrać się na grzyby. Gdy policja zaczęła go gonić, od razu uciekł do lasu
W sobotę 12 października 2024 roku funkcjonariusze Policji w Glinojecku otrzymali zgłoszenie, dotyczące samochodu jadącego zygzakiem. Mężczyzna, który był świadkiem zdarzenia, samodzielnie próbował zatrzymać nietrzeźwego mężczyznę, nie czekając na przyjazd policji. Zajechał mu drogę i odebrał kluczyki, ale pijany 57-latek zabrał z samochodu swojego psa, z którym podróżował i uciekł do lasu. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, od razu rozpoczęli pościg. Po pewnym czasie udało się złapać zbiegłego kierowcę i ustalić, iż jest on mieszkańcem powiatu ciechanowskiego, który chciał wybrać się na grzyby. Problem w tym, iż badanie alkomatem wykazało aż 2 promile alkoholu. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności.


Nietrzeźwy mieszkaniec powiatu ciechanowskiego próbował tłumaczyć się grzybobraniem
Kierowcę zabrano na komisariat do płońskiej jednostki policji, a po wytrzeźwieniu postawiono mu poważne zarzuty. 57-latek próbował bronić się tym, iż alkohol spożywał z samego rana, a po południu był przekonany, iż już wytrzeźwiał, dlatego wybrał się z psem na wycieczkę i zbieranie grzybów do lasu. Teraz grozi mu więzienia choćby do trzech lat, a do tego utrata prawa jazdy i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na co najmniej kilka kolejnych lat.
Przy okazji incydentu z 57-latkiem policja przypomina, iż do dyspozycji wszystkich uczestników drogi na prawie każdym komisariacie znajduje się alkomat. W większości przypadków możemy zbadać się nim bez pomocy funkcjonariuszy. Jest to wygodne rozwiązanie, które da nam pewność, czy możemy kierować pojazdami. Warto również pamiętać, iż polskie prawo mówi o niedopuszczalnej zawartości alkoholu od 0,2 promila. Oznacza to, iż potencjalny kierowca nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności karnej jedynie w momencie, gdy wyniki będą niższe od wspomnianych 0,2 promila. To naprawdę niewiele, dlatego nigdy nie powinniśmy wsiadać za kółko, gdy nie mamy stuprocentowej pewności co do naszej trzeźwości. Nie tylko ze względu na ewentualne kary, ale przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo swoje i innych.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału