Chciał odzyskać prawko. Nie ma ani prawa jazdy, ani pieniędzy

motogen.pl 20 godzin temu

Niektórym wydaje się, iż internet to magiczne miejsce, gdzie można załatwić wszystko. Niestety, rzeczywistość bywa mniej kolorowa, o czym przekonał się pewien 52-latek. Chciał odzyskać prawo jazdy, zamiast tego z konta zniknęło mu ponad 17 tysięcy złotych.

Historia zaczyna się niewinnie. Mężczyzna, któremu sąd już jakiś czas temu przypiął dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, przeglądał internet w poszukiwaniu rozwiązania. Wtedy natknął się na artykuł zatytułowany „legalna jazda w Polsce”. Kto by się nie zainteresował, prawda?

Po kliknięciu linku gwałtownie nawiązał kontakt z tajemniczą firmą. Na odpowiedź nie czekał długo. Na horyzoncie pojawili się rzekomi „prawnicy”, którzy ochoczo zapewnili go, iż cała operacja jest w pełni legalna, skuteczna i — co najważniejsze — możliwa do przeprowadzenia w ekspresowym tempie. Oczywiście, jak to w takich przypadkach bywa, była też drobnym druczkiem mowa o kosztach. I to niemałych.

Pieniądze znikają, marzenia odchodzą wraz z nimi

Przez kilka dni nasz bohater był w stałym kontakcie z oszustami. Przesyłał im swoje dane, a wraz z nimi — kolejne przelewy. Każda wpłata była tłumaczona „nowym etapem sprawy”, „opłatami administracyjnymi” czy innymi magicznymi kosztami, które rzekomo miały przybliżyć go do upragnionego odzyskania prawa jazdy.

W międzyczasie dostawał oczywiście regularne zapewnienia o postępach. Pisma były rzekomo już gotowe, odpowiednie urzędy w pełni poinformowane, a prawnicy „walczyli” o jego sprawę. Brzmiało jak bajka. Niestety, bajki mają to do siebie, iż są zmyślone.

W końcu, gdy kolejne obiecanki zaczęły tracić na wiarygodności, a konto mężczyzny świeciło pustkami po przelaniu łącznie ponad 17 tysięcy złotych, zorientował się, iż padł ofiarą oszustwa. Wtedy zdecydował się zgłosić sprawę na policję.

Internetowy teatr złudzeń

To niestety nie pierwszy i prawdopodobnie nie ostatni przypadek, gdy cyberprzestępcy wykorzystują naiwność i desperację ludzi. Im bardziej ktoś czegoś bardzo chce — tym łatwiej nim manipulować. W tym przypadku chęć odzyskania prawa jazdy była silniejsza od zdrowego rozsądku.

Policja przypomina: uważajcie na podobne oferty. jeżeli ktoś w internecie obiecuje wam szybkie i cudowne rozwiązania problemów, które w normalnym świecie wymagają decyzji sądu — to najpewniej nie jest to uczciwy prawnik, tylko złodziej.

Nie ma dróg na skróty gdy mowa o zakazach sądowych czy innych formalnych barierach. Każdy, kto obiecuje ich obejście w zamian za przelew na tajemnicze konto, gra wam na emocjach i portfelu.

Uważaj i myśl

Na koniec jedno proste przesłanie: zanim klikniesz, zanim wyślesz dane, zanim wpłacisz pieniądze — pomyśl. A najlepiej jeszcze skonsultuj się z prawnikiem (tym prawdziwym). Bo choć prawo jazdy można odzyskać — czasem po latach i w wyniku realnych procedur — to pieniędzy straconych na internetowych hochsztaplerów raczej nie zobaczysz nigdy.

I pamiętaj: „legalna jazda mimo zakazu” to oksymoron. A w internecie — im piękniej brzmi oferta, tym bardziej powinna ci się zapalić czerwona lampka.

Idź do oryginalnego materiału