Rozpoczął się długo wyczekiwany długi weekend majowy. Pogoda zapowiada się słonecznie i sprzyjająco do spędzania czasu w świeżym powietrzu. W miastach, miasteczkach i parkach znowu tłumnie pojawią się użytkownicy hulajnóg elektrycznych – coraz popularniejszego środka transportu wśród młodzieży i dorosłych. Niestety, wraz z tą popularnością rośnie też liczba wypadków.
Policja ruszyła z kontrolami
Jak informuje Ewa Golińska-Jurasz, rzecznik ostrowskiej policji:
– W ostatnim czasie na terenie powiatu ostrowskiego zauważyliśmy znaczący wzrost zdarzeń drogowych z udziałem użytkowników hulajnóg elektrycznych. Niestety, często kończą się one hospitalizacją, a choćby bardzo poważnymi obrażeniami.
W odpowiedzi na pogarszającą się sytuację policja prowadzi kontrole użytkowników hulajnóg elektrycznych, zwracając szczególną uwagę na to, czy pojazd nie przekracza maksymalnej dopuszczalnej prędkości 20 km/h. Funkcjonariusze przypominają też, iż w wyjątkowych przypadkach jazda po chodniku jest dozwolona, ale tylko przy prędkości zbliżonej do pieszego i z obowiązkiem ustępowania pierwszeństwa pieszym.
– Kierujący hulajnogą elektryczną nie może poruszać się pod wpływem alkoholu, a urządzenie to jest przeznaczone wyłącznie dla jednej osoby – dodaje Golińska-Jurasz.
Lekarze alarmują: najwięcej poszkodowanych to dzieci bez kasków
W ostrowskim szpitalu regularnie pojawiają się młodzi pacjenci z urazami głowy po wypadkach na hulajnogach. Witold Miaśkiewicz, lekarz pracujący w szpitalu, nie ukrywa swojego niepokoju:
– Pacjenci, którzy do nas trafiają, to często dzieci. I niestety, większość z nich nie nosi kasków. O ile na rowerach obowiązują przepisy dotyczące ochrony głowy, o tyle hulajnogi elektryczne pozostają w tym zakresie nieuregulowane.
– Mieliśmy już przypadki dzieci, które wymagały pilnej trepanacji czaszki. Inni mieli stłuczenia mózgu, krwiaki wewnątrzczaszkowe – to bardzo poważne urazy, które mogą mieć konsekwencje neurologiczne na całe życie – dodaje.
– Zdarza się, iż podczas jednego dyżuru przyjmujemy dwoje, troje dzieci z podobnymi obrażeniami. To nie są jednostkowe przypadki. To systematyczny problem, który będzie narastać, zwłaszcza w cieplejszych miesiącach.
Grupa ratownicza „Gotowi do Ratowania” co roku podkreśla te same zagrożenia:
– POSZKODOWANI URAZOWI – urazy głowy, czaszki, twarzoczaszki, złamania, wstrząśnienia, krwotoki wewnątrzczaszkowe…
Kask pochłania choćby do 70% energii uderzenia. To znacząco zmniejsza ryzyko urazów.
Brak kasku może skutkować złamaniem czaszki, krwotokami, uszkodzeniem mózgu.
Kask zakładamy niezależnie od wieku – to zasada, która powinna obowiązywać każdego.
Rodzice często tłumaczą się: „dziecko nie chciało”, „nie wiedziałem, iż to niebezpieczne”. Ale niestety, skutki mogą być dramatyczne. Uderzenie w głowę przy prędkości 30 km/h – a takie prędkości są możliwe, gdy sprzęt nie jest ograniczony – może skończyć się śmiercią lub trwałym kalectwem.
Dlatego ten długi weekend to nie tylko czas odpoczynku. To również czas odpowiedzialności – za siebie, za dzieci, za innych uczestników ruchu. Wybierając się na hulajnogę, załóż kask. To niewielki gest, który może uratować życie.
Ciąg dalszy artykułu pod zdjęciami