Ktoś chce zmniejszyć populację seniorów oraz spowodować chwilowy zastój w polskiej opiece medycznej. W sieci pojawiły się informacje o tym, iż seniorzy od stycznia 2024 r. będą musieli przejść badania psychologiczne, bo inaczej stracą prawo jazdy. Sprawdziłem jak jest.
Społeczeństwo w krajach rozwiniętych starzeje się z roku na rok. Oczekiwana długość życia rośnie, a seniorzy stanowią coraz większą grupę osób. Wpływ na to mają polepszające się warunki bytowe, lepsza opieka zdrowotna, mądre odżywianie się i czas dobrobytu. Wraz ze wzrostem długości życia przybywa kierowców, którzy jeżdżą w podeszłym wieku. Część z nich radzi sobie bardzo dobrze, a część ilekroć wsiądzie za kierownicę, to w całym mieście odzywają się syreny alarmowe. Właśnie takich kierowców mają wyeliminować z ruchu drogowego nowe przepisy unijne, które mają wejść od stycznia 2024 r.
Seniorzy, którzy obleją badania psychologiczne mają stracić prawo jazdy
To jeden z elementów, które zostaną wprowadzone cyfrowym prawem jazdy. Według artykułów już od 1 stycznia 2024 roku seniorzy mają być kierowani na badania psychologiczne, a gdy ich nie przejdą, to mają stracić prawo jazdy. Wszystko dlatego, iż według różnych badań, w tym niemieckich wypadkowość w grupie seniorów kształtuje się na poziomie kierowców w wieku od 18 do 24 lat, czyli najbardziej wypadkowej grupy. Pomimo tego, iż seniorzy pokonują mniej kilometrów, to częściej uczestniczą w wypadkach. Jedną z przyczyn jest stan zdrowia, więc ma zostać sprawdzany podczas obowiązkowych badań lekarskich, w tym psychologicznych. Co interesujące – propozycja częstszych badań jest kierowana dla kierowców od 70. roku życia. Skąd w polskiej prasie wzięło się 65 lat? Nie mam pojęcia.
Tylko iż to wszystko nie jest do końca prawdą
Jeden portal napisał, iż zmiany wchodzą od stycznia 2024 r., bez dokładnych szczegółów, a kilka innych bezmyślnie to powtórzyło. Otóż sytuacja wygląda tak, iż propozycja zmiany przepisów dotyczących zmian w zakresie prawa jazdy dla seniorów pojawiła się w marcu tego roku, jako element wizji zero, czyli drogi, dzięki której za kilka lat nikt nie zginie na europejskich drogach. Ta propozycja nie weszła w życie. Co więcej – ona na moment powstania pierwszego straszącego artykułu choćby nie była procedowana. Teraz trwa opiniowanie projektu zmiany dyrektywy unijnej.
Jednym z przeciwników zmian są Niemcy, którzy uważają, iż statystyka bierze pod uwagę uczestnictwo w wypadkach, a nie ich spowodowanie, a według ich badań seniorzy częściej padają ofiarami wypadków, niż je powodują. Minister transportu uważa, iż sam wiek nie może być przesłanką do przechodzenia częstszych badań.
Kiedy więc przepisy wejdą w życie? Tego nie wie nikt, bo najpierw trzeba je uchwalić. Poza tym państwa członkowskie będą miały czas na wdrożenie przepisów do swojego ustawodawstwa. Czy te przepisy wejdą od 1 stycznia, jak straszą nas nagłówki? Mamy maj, zaraz zacznie się wakacyjna przerwa w działaniach parlamentu i komisji, więc zapomnijcie. Niech wasi seniorzy sobie dalej jeżdżą.