Chaos i brak wsparcia. Tak wygląda ewakuacja Polaków z Bliskiego Wschodu

natemat.pl 10 godzin temu
Ewakuacja Polaków z Izraela i Bliskiego Wschodu, planowana na najbliższe dni, odbywa się z inicjatywy prywatnej konsula honorowego w Betlejem i na zasadach komercyjnych – bez wsparcia MSZ. Brak jasnych informacji i wsparcia budzi rosnącą krytykę wobec działań polskich władz.


Jak podaje w niedzielę po południu Radio Zet, ewakuacja Polaków z Izraela oraz regionu Bliskiego Wschodu planowana jest wstępnie na poniedziałek lub wtorek. Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreśla, iż będzie to operacja komercyjna, zorganizowana z inicjatywy konsula, za którą resort nie ponosi odpowiedzialności – takie są ustalenia stacji radiowej.

Polacy na Bliskim Wschodzie – problemy z ewakuacją


Polacy mają zostać przewiezieni autokarami do Jordanii lub Egiptu, skąd następnie zostaną przetransportowani samolotami do kraju. Tutaj są wcześniejsze informacje na temat ewakuacji.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział, iż "inicjatywa konsula honorowego jest nam znana". – Wiemy, iż konsul pracuje z własnej inicjatywy nad takim rozwiązaniem. Jak rozumiem, jest to inicjatywa odpłatna – przekazał urzędnik, cytowany przez radio, dodając, iż nie jest to inicjatywa resortu dyplomacji czy zorganizowana we współpracy z MSZ.

Dziennikarz Łukasz Maziewski w swoim poście w serwisie X przypomniał z kolei, iż "konsulem honorowym RP w Betlejem jest pan Salah Omar Atallah, członek zarządu spółki Grafitti Travel". "To spółka, zajmująca się organizacją wyjazdów, więc w dużej mierze to inicjatywa pana konsula, który zwyczajnie zwietrzył okazję. Paru polityków mogłoby więc połknąć język. To raz" – wskazał.

"Dwa, zanim zacznie się jazgot o kadrach: pan Salah został konsulem za czasów min. Waszczykowskiego. Trzy: komunikacja MSZ leży, skoro bomba najpierw wybucha, a potem próbuje się ją rozbrajać. Cztery: co z tą ewakuacją, do psiej nędzy?" – zastanawiał się dziennikarz portalu xyz.pl.

Z kolei Kacper Ponichtera, także dziennikarz i komentator polityczny od spraw Bliskiego Wschodu, który w tej chwili znajduje się w Izraelu, napisał na Facebooku, iż "ponad 200 osób zgłoszonych do ewakuacji z Izraela i kilkanaście z Iranu adekwatnie jest pozostawionych samym sobie".

Jak wskazał w swoim wpisie, "od trzech dni plan ewakuacji nie jest znany, informacje są szczątkowe, a strona polska nie zapewnia nic swoim obywatelom".

"Wszelkie koszta i organizacja noclegów (!!!) w niebezpiecznej aktualnie Jordanii, jak i Egipcie zostaje po stronie obywateli. To zupełnie ma się nijak do deklaracji p. Władysława Kosiniaka Kamysza, który informował w pierwszych godzinach o gotowości ewakuacji oraz wojskowych samolotach. Państwo, jako nadrzędną funkcję, ma za zadanie chronić swoich obywateli, zaś nasze Państwo i instytucje do tego powołane – w mojej ocenie – nie spełniają swoich zadań" – czytamy.

Wojna Izraela z Iranem


Z informacji agencji prasowych i lokalnych mediów wynika, iż Izrael i Iran rozpoczęły nową falę wzajemnych ataków w nocy z soboty na niedzielę, uderzając w domy w Izraelu oraz w dziesiątki celów w Teheranie.

W Izraelu w wyniku drugiej nocy irańskich ataków zginęło 10 osób, w tym dwoje dzieci, a ponad 100 zostało rannych – według danych izraelskich władz.

Media irańskie, powołując się na ministerstwo zdrowia, podały, iż do sobotniego południa izraelskie uderzenia pochłonęły 128 ofiar śmiertelnych w Iranie, a około 900 osób zostało rannych.

Wzajemne ataki realizowane są od piątku, kiedy Izrael przeprowadził uderzenie na irańską infrastrukturę nuklearną oraz inne cele.

Idź do oryginalnego materiału