Było blisko kolejnego lotu przez rondo. Wszystko przez lód (ale to nie tak, jak myślicie)

spidersweb.pl 10 miesięcy temu

78-latek z Lubina uznał, iż szkoda mu czasu w usunięcie lodu z szyb i iż musi już jechać. Dojechał na sam środek ronda.

Ach, jakże wspaniała jest zima! choćby największy miłośnik śniegu i amator białego szaleństwa któregoś poranka siarczyście przeklnie, gdy znowu przyjdzie mu zeskrobywać lód z szyb samochodu. Kto ma garaż, może sobie lubić tę porę roku, ale ludzie, którzy codziennie przed świtem walczą ze skrobaczką, odliczają dni do wiosny. Sposoby na ułatwienie sobie życia są różne. Maty na szybę, odmrażacze w sprayu… niektórzy zaczynają choćby szukać sobie Forda albo innego auta z podgrzewaną przednią szybą. Miałem, polecam.

Każdego z nas kusiło, żeby „już pojechać”

Szyba nie została jeszcze idealnie wyczyszczona, widoczność jest daleka od idealnej, ale zegar tyka, a pasażerowie popędzają. „Ruszamy” – decyduje kierowca. Czasami jakoś się udaje i po chwili przez szybę wszystko już widać. Kiedy indziej jednak trzeba się zatrzymać i skrobać dalej. Tym bardziej, jeżeli szyba jest zamarznięta od wewnątrz i zaparowana. Zwykle oznacza to kłopoty z wilgocią w aucie.

Ale 78-letni kierowca z Lubina, który od wczoraj za sprawą swojego wyczynu robi karierę w internecie, uznał, iż po prostu musi jechać. Nie oczyścił szyby, jak należy, ale przez jakiś czas go to nie powstrzymywało.

Więcej zimowych tematów:

  • Jak przygotować samochód na zimę? Oto 9 punktów, które Ci w tym pomogą
  • Samochód zamarzł i co teraz? Oto garść porad, jak go uruchomić
  • Zimno ci? To załóż sobie „webasto” – dowiedz się co, jak, po co i za ile

Najpierw 78-latek prawie wjechał w inne auto

„Nie zatrzymał się choćby po tym, jak prawie uderzył w inny pojazd, a następnie jechał krawężnikiem” – napisano na stronie lubińskiej policji. Na filmie dołączonym do artykułu widać nawet, iż inny kierowca wysiadł ze swojego auta i poszedł do starszego człowieka z Forda, aby upomnieć go, iż stwarza zagrożenie. Gdyby 78-latek go posłuchał, wszystko byłoby dobrze. Ale nie mielibyśmy o czym pisać.

Ford ruszył, cały czas z zamarzniętą od środka i zaparowaną szybą. Nie zajechał zbyt daleko. Kawałek dalej napotkał na dość istotną przeszkodę w postaci… ronda. Wjechał na sam środek wysepki. Pewnie gdyby prędkość była większa, 78-latek dołączyłby do grupy kierowców, którzy mają na koncie lot przez rondo. Niedawno taki sport był całkiem modny.

78-latek z Forda nie czuł się specjalnie winny

„Zdarzenie to zauważyli funkcjonariusze drogówki, którzy od razu zatrzymali się obok pojazdu 78-latka. Mężczyzna próbował wmówić policjantom, iż pękło mu koło w samochodzie” – komentują przedstawiciele komendy. Na szczęście funkcjonariusze zorientowali się, jaki był prawdziwy powód dziwnej sytuacji – zwłaszcza iż na miejsce przybył też świadek, czyli kierowca, który zwracał uwagę człowiekowi z Forda.

Cała sytuacja skończyła się niskim, jak na obecne czasy, 500-złotowym mandatem. To dzięki temu, iż Ford nie wjechał w inne auto. Nie jestem jednak przekonany, czy pan z Fiesty powinien mieć jeszcze prawo jazdy. Ruszenie wozem, z którego nic nie widać, to jedno. Drugie to fakt, iż nie zwracał uwagi ani na „sygnały ostrzegawcze” w postaci wcześniejszych, groźnych sytuacji, ani na komentarze innego kierowcy.

Skrobcie szyby do skutku. A Fordy bez podgrzewanej przedniej szyby są bez sensu.

Idź do oryginalnego materiału