Branice po wrześniowej powodzi. Wciąż jest bardzo dużo do zrobienia

radio.opole.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Branice - niedziela 15.09.2024 [fot. Jarosław Madzia]


Czy Czesi lepiej niż my radzą sobie z usuwaniem skutków wrześniowej powodzi na granicznym odcinku Opawy w gminie Branice? O tym między innymi rozmawiano w sobotnim programie 'Sami rządzą', którego gościem był wójt tej przygranicznej gminy. Prace realizowane są tam zarówno po czeskiej, jak i po polskiej stronie granicy, za co odpowiada właśnie strona czeska.

- Reguluje to umowa podpisana przez oba rządy. Muszę powiedzieć, iż dziękuję Bogu, iż taka umowa reguluje to, iż bieżące utrzymanie trafiło do strony czeskiej, bo dzięki temu te dwa mosty zniszczone w czasie ubiegłorocznej powodzi są bardzo gwałtownie odbudowywane - powiedział gość programu 'Sami rządzą' wójt Branic Sebastian Baca.Czy Czesi sobie sprawniej radzą z usuwaniem skutków powodzi i z zapobieganiem?- Mam wrażenie, iż szybciej nastąpiło tam przesunięcie tych środków rządowych na szczebel samorządowy czy na szczebel tych instytucji, które są odpowiedzialne za utrzymanie przepraw mostowych i cieków wodnych - odpowiada wójt.- Mam jeszcze zniszczone wały, które nie zostały w pełni zabezpieczone na wypadek choćby lokalnych podtopień. Dwa tygodnie temu mieliśmy taką sytuację w Boboluszkach, w których w ciągu 24 godzin zasypywano wyrwy po wrześniowej powodzi, wyrwy w wale, bo obawiano się, iż coś się…
Idź do oryginalnego materiału