Policjanci pobiegli do samochodu. Wewnątrz zauważyli dwie, półprzytomne kobiety. Jeden z funkcjonariuszy starał się wyciągnąć poszkodowane z pojazdu, inny w tym czasie, odłączył akumulator, aby nie doszło do samozapłonu. Z uwagi na to, iż toyota leżała na boku i miała liczne uszkodzenia, użyli siły, aby otworzyć drzwi. Najpierw wyciągnęli kierującą. Dwójka innych policjantów zatamowała jej krwawienie przy użyciu osobistych opatrunków. Mimo, iż w każdej chwili mogło dojść do pożaru auta, funkcjonariusze bez wahania ruszyli z pomocą pasażerce. Jeden z policjantów wszedł do środka, uwolnił starszą kobietę z pasów i wspólnie z dwoma kolegami wydostali ją na zewnątrz pojazdu i zaprowadzili w bezpieczne miejsce, gdzie udzielono jej pomocy przedmedycznej.
Funkcjonariusze sprawdzili czy w rejonie nie ma innych osób, które mogłyby zostać poszkodowane w tym zdarzeniu. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia, monitorowali stan zdrowia obu kobiet oraz zabezpieczali miejsce zdarzenia.
W pewnej chwili zauważyli, iż z samochodu wycieka benzyna i słychać dźwięk palących się przewodów instalacji elektrycznej. Jeden z policjantów natychmiast wyjął z bagażnika gaśnicę i użył jej, nie dopuszczając do zapalenia się pojazdu.
Okazało się, iż toyotą podróżowały dwie obywatelki Ukrainy. Autem kierowała 64-latka, 87-letnia kobieta była pasażerką tego pojazdu. Obie kobiety zostały przekazane załodze karetki pogotowia i przewiezione do szpitala.
źródło i fot.policja.pl