W Belgii obowiązują nowe, rygorystyczne przepisy dotyczące korzystania z urządzeń elektronicznych w czasie prowadzenia pojazdów. Władze kraju zdecydowały się na zaostrzenie sankcji, aby ograniczyć liczbę wypadków związanych z rozproszeniem uwagi kierowców. Dla wielu kierowców, w tym także dla polskich, nowe regulacje mogą oznaczać poważne konsekwencje.
15 dni bez prawa jazdy za telefon w dłoni
Od 1 lutego 2024 roku na terenie prowincji Limburgia kierowcy przyłapani na korzystaniu z telefonów komórkowych czy innych urządzeń elektronicznych bez odpowiedniego uchwytu mogą stracić prawo jazdy na 15 dni. Sankcja ta jest nakładana bezpośrednio na miejscu przez policję, a dodatkowo na kierowcę może zostać nałożony wysoki mandat.
Nie jest to wyłącznie problem lokalny – podobne przepisy obowiązują także w innych regionach Belgii. Na przykład we Wschodniej Flandrii czas zatrzymania prawa jazdy wynosi osiem dni. Władze regionalne argumentują, iż około 8% wszystkich śmiertelnych wypadków drogowych w Belgii ma związek z używaniem telefonu podczas jazdy, co uzasadnia tak surowe kary.
Wzrost liczby mandatów wśród polskich kierowców
Pomimo obowiązywania przepisów od pewnego czasu, obserwuje się wzrost liczby mandatów i zatrzymań prawa jazdy wśród polskich kierowców. Przewoźnicy zaczynają przypominać swoim pracownikom o konieczności przestrzegania tych regulacji, aby uniknąć surowych sankcji i problemów związanych z utratą dokumentów.
Co dzieje się z zatrzymanym prawem jazdy?
Po zatrzymaniu prawa jazdy dokument jest przewożony na najbliższy posterunek policji, gdzie jest przechowywany przez cały okres trwania sankcji. To istotna informacja, szczególnie dla kierowców z zagranicy, w tym z Polski. Prawo jazdy nie jest automatycznie odsyłane do Polski ani do kraju zamieszkania kierowcy. Oznacza to, iż po upływie 15 dni kierowca musi sam zgłosić się na komisariat w Belgii, aby odebrać swój dokument.
Dla zawodowych kierowców, którzy przemieszczają się po Europie, taka sytuacja może prowadzić do poważnych komplikacji. Powrót do Belgii po prawo jazdy może oznaczać dodatkowe koszty i opóźnienia w pracy.
Nowoczesne technologie w egzekwowaniu przepisów
Warto również zwrócić uwagę na nowoczesne technologie stosowane w innych krajach europejskich w celu egzekwowania przepisów drogowych. Na przykład w Holandii wprowadzono kamery, które są w stanie rejestrować kierowców korzystających z telefonów podczas jazdy. System ten pozwala na skuteczniejsze wykrywanie wykroczeń i nakładanie mandatów na niezdyscyplinowanych kierowców.
Mandaty za korzystanie z telefonu w innych krajach Europy
Kary za używanie telefonu podczas jazdy różnią się w zależności od kraju:
- Holandia: Mandat za korzystanie z telefonu podczas jazdy wynosi w tej chwili 380 euro, co oznacza, iż jest trzykrotnie wyższy niż w Niemczech.
- Francja: Za samo trzymanie telefonu podczas jazdy samochodem można otrzymać mandat w wysokości 135 euro.
- Niemcy: Kierowca może korzystać z telefonu tylko wtedy, gdy silnik pojazdu jest wyłączony – za niedostosowanie się do przepisu trzeba zapłacić 100 euro, a za stworzenie bezpośredniego zagrożenia na drodze 200 euro.
- Estonia: Mandat za korzystanie z telefonu podczas jazdy może wynieść do 400 euro.
W niektórych krajach, takich jak Hiszpania, za to wykroczenie można otrzymać mandat do 200 euro i 6 punktów karnych.
Warto również pamiętać, iż w niektórych krajach europejskich obowiązują przepisy zakazujące używania słuchawek Bluetooth podczas jazdy. Na przykład we Francji korzystanie z jakichkolwiek urządzeń zakładanych na uszy podczas prowadzenia pojazdu jest zabronione i może skutkować mandatem.
Jak uniknąć kary?
Aby uniknąć surowych konsekwencji, kierowcy powinni przestrzegać przepisów i korzystać z urządzeń elektronicznych wyłącznie dzięki zestawów głośnomówiących lub specjalnych uchwytów. Belgijska policja jest szczególnie wyczulona na wszelkie naruszenia związane z telefonami, co oznacza, iż ryzyko kontroli jest wysokie.
Belgia daje jasny sygnał – bezpieczeństwo na drogach jest priorytetem, a korzystanie z telefonu podczas jazdy nie będzie tolerowane. Polscy kierowcy powinni mieć świadomość, iż nieuwaga za kierownicą w Belgii może skończyć się nie tylko wysokim mandatem, ale także utratą prawa jazdy na 15 dni. Dodatkowo, obowiązek osobistego odbioru dokumentu czy sprawy karnej, sprawia iż każda taka sytuacja staje się poważnym utrudnieniem zawodowym jak i sporym obciążeniem finansowym. Dlatego przestrzeganie nowych regulacji jest kluczowe, aby uniknąć problemów podczas podróży po Belgii.
Warto też wspomnieć iż policja i inspekcja z wyżej wymienionych państw często korzysta podczas kontroli z nieoznakowanych pojazdów nagrywając wyprzedzane ciężarówki. W tym celu sporadycznie używane są helikoptery i drony a częściej busy z przyciemnianymi szybami i kampery.
W Holandii w różnych miejscach w kraju przy autostradach zamontowane są specjalistyczne kamery robiące zdjęcia w dzień i w nocy kierowcom w taki sposób, by było widać ich tablice rejestracyjne, dłonie oraz kierownicę. Dzięki takiemu ujęciu widać, czy osoba prowadząca samochód używa podczas jazdy telefonu komórkowego.
W Niemczech częstą praktyką natomiast jest powolne wyprzedzanie ciężarówek na autostradach przez radiowozy kontrolujące zarówno kierowcę czy nie używa telefonu podczas jazdy, jak również policjanci zwracają uwagę czy np. telefon jeżeli jest widoczny na uchwycie z zewnątrz czy nie ma aktywnej aplikacji antyradarowej. W Niemczech takie apki są zakazane. Według niemieckiego kodeksu ruchu drogowego (StVO § 23(1c)), użycie urządzeń wykrywających lub blokujących pomiar prędkości jest zabronione, a maksymalna kara wynosi 75 euro plus 1 punkt karny.
Zgodnie z § 23 ust. 1c niemieckiego kodeksu drogowego (StVO), kierowca nie może podczas jazdy używać ani urządzenia, ani systemu informującego w czasie rzeczywistym o radarach czy innych punktach pomiaru prędkości. Należy liczyć się także z kosztami administracyjnymi, które podnoszą finalną kwotę do około 100 euro.
W praktyce oznacza to, iż choćby jeżeli telefon jest wykorzystywany do nawigacji, nie wolno włączać czy zezwalać na działanie funkcji ostrzegających o fotoradarach. Policja ma prawo skontrolować urządzenie w przypadku uzasadnionego podejrzenia, iż używane jest niezgodnie z przepisami.