Jak informuje grecki portal Voria 17-letni Bartosz G. miał próbować odebrać sobie życie. Według tych informacji, nastolatek przywiązał prześcieradło do krat i próbował odebrać sobie życie.
Na miejscu interweniowali funkcjonariusze, którzy przeprowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową. Bartosz G. w stanie krytycznym został przewieziony karetką EKAB do szpitala Papageorgiou.
Według tych doniesień, nastolatek przed próbą targnięcia się na życie skontaktował się telefonicznie z matką i pożegnał się z nią. Kobieta zaniepokojona jego zachowaniem zawiadomiła służby.
Bartosz G. trafił do szpitala w stanie krytycznym
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, grecki sąd zdecydował o wykonaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) wobec 17-latka. Postanowienie to nie jest jednak prawomocne, może zostać zaskarżone do sądu wyższej instancji. jeżeli tak się stanie, procedura ekstradycji może się nieco wydłużyć, choć decyzja powinna zapaść w ciągu dwóch tygodni, a po kolejnych dziesięciu dniach podejrzany może zostać przewieziony do Polski.
Płocka prokuratura dodaje, iż na razie Bartosz G. jest jedynym podejrzanym w sprawie zabójstwa 16-letniej Mai. Nikt inny nie został też zatrzymany.
Dziewczyna zaginęła 23 kwietnia. Tego dnia miała spotkać się z 17-latkiem. Śledczy potwierdzili jej zabójstwo na podstawie nagrań z monitoringu miejskiego i prywatnych kamer.
Jak pisał "Fakt", 29 kwietnia, w rejonie torów kolejowych niedaleko miejsca ostatniego logowania telefonu, odnaleziono telefon zaginionej nastolatki. W czwartek 1 maja policja poinformowała o odnalezieniu zwłok nastolatki.
Zwłoki zostały ukryte w miejscu dobrze znanym podejrzanemu, niedaleko zakładu należącego do jego rodziny. Jak przyznał prokurator, bez udziału psa tropiącego ich odnalezienie "w tak krótkim czasie byłoby raczej niemożliwe".