Trwa akcja wydobycia awionetki z Jeziora Żywieckiego! Na miejscu nurkowie i ratownicy z całego regionu
Dramatyczne sceny nad Jeziorem Żywieckim. Wczoraj po południu awionetka typu Cessna wpadła do wody po awaryjnym lądowaniu. Na szczęście pilot przeżył i wydostał się z kabiny o własnych siłach, ale dziś nad ranem ruszyła trudna akcja wydobywcza zatopionej maszyny.
Awionetka w Jeziorze Żywieckim – pilot uratowany, trwa akcja wydobycia
Do wypadku doszło w środę, 8 października, około godziny 17:30 w Międzybrodziu Bialskim. Samolot wystartował z Góry Żar. Chwilę po starcie doszło do awarii silnika, a pilot – 41-letni właściciel maszyny – zdecydował się na awaryjne wodowanie.
Awionetka uderzyła w taflę jeziora i zatonęła. Jak relacjonują świadkowie, chwilę później na pomoc ruszył kajakarz, który podpłynął do tonącego samolotu i pomógł pilotowi wydostać się z wody. Mężczyzna nie odniósł obrażeń. Jak zapewnił, na pokładzie był sam.
Akcja wydobywcza z udziałem nurków PSP
Od rana na miejscu trwa skomplikowana operacja wydobycia wraku z dna jeziora. Samolot został już zlokalizowany przez nurków.
W akcji uczestniczą specjalistyczne grupy ratownictwa wodno-nurkowego z komend PSP w Bytomiu i Krakowie, a także specjalistyczna grupa ratownictwa technicznego z Dąbrowy Górniczej. Działaniami kieruje mł. bryg. Zbigniew Dyk, zastępca śląskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Na miejscu obecni są również policjanci i prokurator. Szczegółowe przyczyny wypadku bada Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Śledczy sprawdzają przyczyny wypadku
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż przyczyną zdarzenia mogła być awaria silnika. Policjanci potwierdzili, iż pilot był trzeźwy. W najbliższych dniach komisja lotnicza przeprowadzi analizę techniczną wraku, by ustalić, co dokładnie doprowadziło do utraty mocy w silniku.