Awantura na ulicy Kordeckiego w Wieruszowie. Pijany mężczyzna odjechał autem

info.wielun.pl 2 godzin temu

Świadkowie niecodziennej sytuacji spisali się na medal – i to aż dwukrotnie. Dzięki ich obywatelskiej postawie udało się udaremnić jazdę pijanego kierowcy. 21-latek w chwili kontroli miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Oprócz wysokiej grzywny i zakazu prowadzenia pojazdów, mężczyźnie grozi kara więzienia choćby do 3 lat.

Cała sytuacja miała miejsce 17 grudnia 2024 roku kilka minut po godzinie 21:00 na ulicy Kordeckiego w Wieruszowie. Obywatele w wieku 36 i 39 lat zauważyli awanturę dwóch mężczyzn, których zachowanie wskazywało, iż znajdują się pod wpływem alkoholu. Świadkowie zdarzenia postanowili zareagować i uspokoić ich, wezwali też patrol policji. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze, którzy przeprowadzili czynności z awanturnikami.

Po tym, jak stróże prawa odjechali z miejsca zdarzenia, starszy ze świadków zauważył mężczyznę poznanego podczas wcześniejszej interwencji, jak wsiadał do samochodu i odjeżdżał. Podejrzewając, iż kierujący może być pijany, świadek zaczął biec w kierunku samochodu, który po kilkuset metrach zatrzymał się. Za kierownicą audi siedział znany mu z wcześniejszego zajścia młody mężczyzna. Na miejsce podbiegł również młodszy kolega świadka zdarzenia oraz 31-latek, który także widział całą sytuację.

– Dzięki szybkiej reakcji świadków udaremnili oni dalszą jazdę kierowcy i do czasu przybycia funkcjonariuszy pilnowali go, by się nie oddalił. Jak się okazało, nieodpowiedzialnym kierowcą był 21-letni mieszkaniec gminy Wieruszów. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Stracił on już swoje uprawnienia. Teraz jego sprawą zajmie się sąd – informuje st. asp. Piotr Siemicki z wieruszowskiej policji.

Po wykonanych czynnościach mężczyznę oraz pojazd przekazano rodzinie. 21-latek będzie teraz tłumaczył się ze swojego zachowania w sądzie. Oprócz wysokiej grzywny i zakazu prowadzenia pojazdów, grozi mu choćby do 3 lat pozbawienia wolności.

– Świadkom, którzy nie zostali obojętni na realne zagrożenie, serdecznie dziękujemy. To kolejny przykład współpracy między policjantami, a społeczeństwem w ramach kampanii „Nie reagujesz – akceptujesz!”, gdzie zatrzymany został nieodpowiedzialny kierujący, który mógł doprowadzić na drodze do tragedii – podsumowuje st. asp. Piotr Siemicki.

Idź do oryginalnego materiału