Mieszkańcy powiatu ząbkowickiego przecierali oczy ze zdumienia. W odstępie kilku godzin w ręce policji wpadł samochodowy kierowca na podwójnym gazie, rowerzysta, który mylił drogę z torem przeszkód, oraz miłośnik hulajnogi elektrycznej, który zamiast ładować baterię, postanowił „podładować się" promilami.
Choć sytuacja mogłaby wydawać się groteskowa, funkcjonariusze podkreślają, iż jest śmiertelnie poważna. – Każdy nietrzeźwy uczestnik ruchu, bez względu na to, czy jedzie autem, rowerem czy hulajnogą, stwarza ogromne zagrożenie – ostrzegają mundurowi.
Zgodnie z prawem, za prowadzenie pojazdu mechanicznego po alkoholu grożą wysokie grzywny, utrata prawa jazdy, a choćby więzienie. choćby rowerzyści i użytkownicy hulajnóg muszą liczyć się z mandatami, a w poważniejszych przypadkach – z sądem.
Wniosek? Alkohol i kierowanie pojazdem to mieszanka wybuchowa. Tym razem skończyło się na zatrzymaniach, ale kolejnym razem konsekwencje mogą być tragiczne.