W piątkowy wieczór, 9 maja 2025 roku, nad Wartą w Poznaniu rozegrała się dramatyczna scena, w której główną rolę odegrała 18-letnia Aleksandra Arczewska, tegoroczna maturzystka I Liceum Ogólnokształcącego w Gnieźnie, mieszkanka Trzemeszna. Młoda dziewczyna, wykazując się niezwykłą odwagą i zimną krwią, uratowała życie 38-letniego mężczyzny, który tonął w rzece.
Około godziny 21:00 grupa młodzieży, wśród której była Aleksandra, zauważyła dryfującego z nurtem rzeki mężczyznę.
Nie myślałam wtedy o niczym, poza tym, iż muszę go uratować. Nurt był silny, ale udało mi się go złapać za kurtkę i wyciągnąć na brzeg – wspomina maturzystka.
Na brzegu okazało się, iż mężczyzna nie oddycha. Aleksandra wraz z kolegą natychmiast rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową.
Działaliśmy na zmianę, nie mogliśmy się poddawać. Wiedzieliśmy, iż każda sekunda jest ważna – mówi.
Ich wysiłki przyniosły efekt – gdy na miejsce dotarły służby ratunkowe, 38-latek miał już przywrócone funkcje życiowe. Został przewieziony do szpitala, gdzie w tej chwili jego stan jest stabilny.
To przykład niezwykłej odwagi i zimnej krwi – komentuje młodszy aspirant Anna Klój z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Aleksandra wykazała się nie tylko odwagą, ale i znajomością zasad pierwszej pomocy.
Rzecznik straży pożarnej, ogniomistrz Marcin Tecław, dodaje:
Podziwiamy jej postawę, ale przypominamy, iż ratowanie tonących to niezwykle niebezpieczne zadanie. W tym przypadku wszystko skończyło się dobrze dzięki umiejętnościom i determinacji młodej dziewczyny.
I LO w Gnieźnie wyraża dumę z postawy swojej uczennicy. Aleksandra udowodniła, iż prawdziwa dojrzałość to nie tylko zdana matura, ale przede wszystkim odpowiedzialność i gotowość do niesienia pomocy.
Sama bohaterka pozostaje skromna:
Każdy by tak zrobił. Po prostu nie mogłam stać i patrzeć.
W sytuacji zagrożenia życia najważniejsze jest wezwanie pomocy (nr 112 lub 999). Ratowanie tonących wymaga szczególnych umiejętności i powinno być podejmowane tylko wtedy, gdy jesteśmy pewni swoich sił.