

Pomimo, iż policjanci informowali, iż będą prowadzić akcję z użyciem narkotestu, nie do wszystkich dotarło. W środę, 16 lipca 2025 roku zatrzymali trzech mężczyzn, którzy nie powinni znaleźć się za kierownicą. Wśród nich – dwóch pod wpływem środków odurzających oraz jeden, który miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu i aż 6 dożywotnich zakazów prowadzenia pojazdów.
W środę (16.07) około godziny 14:20 w Przasnyszu na ul. 3 Maja, policjanci z przasnyskiej drogówki zatrzymali do kontroli drogowej 18-letniego mieszkańca Przasnysza, który prowadził pojazd marki BMW.
– Badanie policyjnym narkotestem na obecność substancji działających podobnie do alkoholu dało wynik pozytywny. Aby to potwierdzić, mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie została mu pobrana krew do badań – informuje asp. Ilona Cichocka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Przasnyszu.
Kilka godzin później, podobna sytuacja miała miejsce na ul. Piłsudskiego w Przasnyszu.
– Funkcjonariusze zatrzymali do kontroli osobowe Audi, którym kierował 21-letni mieszkaniec Przasnysza. Niestety, wynik badania narkotestem potwierdził obecność substancji działających podobnie do alkoholu. Tak jak w poprzednim przypadku – od mężczyzny pobrano krew do badań, zatrzymano prawo jazdy, a dalsze czynności będą zależały od wyników analizy toksykologicznej – przekazuje.
Kolejny kierowca, choć już nie pod wpływem narkotyków, wpadł w Chorzelach około godz. 21:50, na ul. Grunwaldzkiej.
Tor jazdy, prowadzonego przez mężczyznę samochodu, wskazywał, iż może on znajdować się pod wpływem alkoholu. Przypuszczenia funkcjonariuszy potwierdziły się.
– Badania alkomatem wykazało, iż 47-letni mieszkaniec powiatu przasnyskiego miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych, okazało się, iż ma na swoim koncie, aż sześć sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. 47-latek został zatrzymany i osadzony policyjnym areszcie. Pojazd, którym się poruszał, został zabezpieczony na parkingu. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszy zarzuty, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd – dodaje rzeczniczka.
ren