31-latek staranował radiowóz. Dwaj policjanci poszkodowani

news.5v.pl 3 godzin temu

W sobotę, w Starachowicach (województwo świętokrzyskie), policjanci prowadzili kontrolę trzeźwości kierowców. Na widok mundurowych 31-latek zawrócił samochodem osobowym i zaczął jechać w przeciwnym kierunku.

Widząc niepokojące zachowanie mężczyzny funkcjonariusze postanowili ruszyć w za nim w pościg. Ten zakończył sie na płocie jednej z posesji – podaje redakcja programu trzeciego kieleckiego oddziału Telewizji Polskiej.

Świętokrzyskie. Wstrząsające sceny w Starachowicach. Poszkodowani dwaj funkcjonariusze

Kierowca nie uciekał zbyt długo, jednak już krótki czas wystarczył mu, by doprowadził do dramatycznych scen. Na nagraniu, które opublikował portal Kontakt24 (zostało zrejestrowane przez kamerę umieszczoną na posesji, w której ogrodzenie wpadł po chwili pojazd) widzimy, jak jeden z radiowozów próbuje zablokować drogę uciekinierowi. Ten jednak decyduje się staranować służbowy samochód.

Swój rajd kierowca skończył na pobliskim ogrodzeniu, które zostało całkowicie zniszczone.

W tym momencie służby oczekują na wyniki badań krwi kierowcy – podaje TVP3 Kielce. W wypadku ucierpieli niestety dwaj funkcjonariusze, którzy zostali przentraposrtowani do pobliskiej placówki medycznej.

Powód zachowania kierowcy? Policja wskazuje na zakaz prowadzenia pojazdów

Stacja telewizyjna TVN24 podaje, iż 31-latek miał zakaza prowadzenia pojazdów. Redakcja podaje też więcej szczegółów – po zniszczeniu płotu mężczyzna uciekał przez posesję. Został jednak gwałtownie zatrzymany. Widział to jeden ze świadków, z którym rozmawiały media.

Aspirant Paweł Kusiak – oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach – poinformował, iż obrażenia, który doznali mundurowi, nie były poważne. Doznał ich też sam kierowca, ale i w tym przypadku nie stwierdzono, by znajdował się w stanie zagrożenia życia. Asp. Kusiak wskazuje, iż to właśnie aktywny zakaz prowadzenia pojazdów spowodował, iż nie chciał on rozmawiać z funkcjonariuszami.

facebookCzytaj też:
Dwa konie biegały po ulicach. Jechały za nimi policyjne patrole
Czytaj też:
Łoś zderzył się z nieoznakowanym radiowozem. Jechał nim komendant policji

Idź do oryginalnego materiału