Wskutek pośpiechu lub niedostatecznego skupienia kierowcom zdarza się przejeżdżać przez skrzyżowania na czerwonym świetle. Wielu z nich decyduje się na zwiększenie prędkości w momencie, gdy na sygnalizatorze świetlnym pojawia się światło żółte, czym narażają nie tylko swoje bezpieczeństwo, ale także innych uczestników ruchu. W takich sytuacjach natomiast litości nie mają ani obowiązujące przepisy, ani funkcjonariusze policji.
REKLAMA
Zobacz wideo 5000 zł kary za popisy na parkingu w Fordzie Mustangu
Mandat za przejechanie na czerwonym świetle. Sprawa może trafić do sądu
Przejechanie na czerwonym świetle oznaczającym zakaz wjazdu na skrzyżowanie jest równoznaczne z popełnieniem przez kierowcę wykroczenia. Ponadto przepisy jasno wskazują, iż żółte światło również oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator, jednakże w tym przypadku istnieje pewien wyjątek. Mowa tutaj o sytuacji, w której osoba kierująca pojazdem znajduje się na tyle blisko świateł, iż nie jest w stanie się przed nimi zatrzymać bez gwałtownego, wręcz niebezpiecznego hamowania. Warto zatem przewidywać tego typu sytuacje i nieco zwolnić przez zbliżającym się skrzyżowaniem. W związku z tym, iż czerwone światło oznacza zamknięcie ruchu dla tego konkretnego pasa i otwarcie go dla innych, przez brak skupienia kierującego może dochodzić do niezwykle niebezpiecznych sytuacji, skutkujących kolizją bądź wypadkiem.
Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału, lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem, lub do kontroli ruchu drogowego podlega karze aresztu albo grzywny
- czytamy w art. 92 § 1. Kodeksu wykroczeń. W takiej sytuacji przepisy przewidują mandat w wysokości 500 złotych i dodatkowo 15 punktów karnych. Za niewłaściwy przejazd przez skrzyżowanie przy żółtym świetle na sygnalizatorze grozi zaś od 300 do 500 złotych mandatu oraz 6 punktów karnych. Na tym jednak nie koniec. jeżeli wskutek takiego wykroczenia dojdzie do kolizji drogowej lub wypadku, kara może wyraźnie wzrosnąć - szczególnie wtedy, gdy sprawą zajmie się sąd.
Mandat za czerwone światło. Tak można skończyć w sądzie z 30 tys. złotych kary
W momencie gdy policja uzna, iż doszło do rażącego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, ma prawo skierować sprawę do sądu. Jak informuje serwis BiznesINFO, wymiar sprawiedliwości może bowiem zadecydować o karze finansowej sięgającej choćby 30 tys. złotych. Wysoki mandat obowiązuje również w przypadku niezastosowania się do sygnalizacji na przejazdach kolejowych. Za złamanie zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych obowiązuje w wysokości 2 tys. złotych oraz 15 punktów karnych.
Zobacz też: Dostałeś mandat z fotoradaru? Nie zawsze musisz zapłacić. Kierowcy wciąż się na to łapią
Warto również pamiętać, iż od kilku lat obowiązuje tak zwana drogowa recydywa. To oznacza, iż kierowca, który w ciągu dwóch lat popełni to samo wykroczenie, zostanie ukarany mandatem w wysokości podwójnej stawki. Problemem mogą być również punkty karne, ponieważ w ciągu roku standardowy kierowca może zebrać jedynie 24 punkty, a młody 20 punktów.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.