28-latek uciekał przed policją, porzucił auto i ukrył się między paletami

sluzbywakcji.pl 1 dzień temu

38-letni mieszkaniec Kielc został zatrzymany po policyjnym pościgu, który zakończył się uderzeniem samochodu w ogrodzenie jednej z posesji. Mężczyzna, próbując uniknąć odpowiedzialności, porzucił auto i ukrył się w ciemnościach pomiędzy paletami.

Jak się później okazało, powodów do ucieczki miał wiele — był poszukiwany do odbycia kary więzienia, prowadził samochód mimo dożywotniego zakazu i znajdował się pod wpływem alkoholu.

Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek. Policjanci ze śródmiejskiej jednostki patrolowali ulicę IX Wieków Kielc, gdy zwrócili uwagę na osobowego opla. Styl jazdy kierującego wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy, którzy podejrzewali, iż mężczyzna może być nietrzeźwy. Po włączeniu sygnałów świetlnych i dźwiękowych oraz wydaniu polecenia zatrzymania się, kierowca gwałtownie przyspieszył i rozpoczął ucieczkę.

Pościg trwał kilka kilometrów i zakończył się na ulicy Kolberga. Tam kierujący stracił panowanie nad pojazdem, wjechał w ogrodzenie prywatnej posesji, a następnie wysiadł z auta i próbował ukryć się, leżąc w ciemnościach pomiędzy paletami. Chwilę później został odnaleziony przez policjantów z komisariatu w Chęcinach, którzy wspierali działania pościgowe.

Zatrzymanym okazał się 38-letni kielczanin. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad pół promila alkoholu w organizmie. Sprawdzenie w policyjnych systemach ujawniło, iż mężczyzna posiada aż trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, w tym jeden dożywotni. Dodatkowo był poszukiwany do odbycia kary 10 miesięcy więzienia za wcześniejsze niestosowanie się do orzeczonych środków karnych.

To jednak nie koniec problemów zatrzymanego. Policjanci ustalają obecnie, w jaki sposób wszedł on w posiadanie pojazdu, którym się poruszał. Właściciel opla przebywa bowiem w zakładzie karnym i zaprzeczył, by kiedykolwiek udostępniał mu samochód. Ponadto auto nie posiadało aktualnych badań technicznych ani obowiązkowego ubezpieczenia OC.

38-latek trafił już do zakładu karnego, gdzie rozpoczął odbywanie wcześniej zasądzonej kary. W najbliższym czasie usłyszy kolejne zarzuty. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara choćby do 5 lat pozbawienia wolności.

Idź do oryginalnego materiału