23-letni bydgoszczanin jadąc drogą z Brzozy do Piecek nie zatrzymał się do kontroli drogowej podczas działań związanych z badaniem stanu trzeźwości kierujących. Okazało się, iż po raz kolejny złamał zakaz prowadzenia pojazdu, a pasażer miał przy sobie narkotyki.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę (5 lipca), 16:30 w podbydgoskiej Brzozie na drodze prowadzącej do Piecek. Jednym z zatrzymywanych do kontroli pojazdów był vw polo. W momencie, gdy kierujący nim mężczyzna zbliżał się do policjantów zamiast zatrzymać się przyspieszył, po czym zaczął uciekać.
– W pojeździe znajdowało się również dwoje pasażerów. Policjanci ruchu drogowego podjęli za nim pościg, informując o tym dyżurnego bydgoskiej komendy miejskiej – relacjonuje kom. Lidia Kowalska z biura prasowego bydgoskiej komendy. Funkcjonariusze dopadli go po kilku minutach, kiedy prowadzący volkswagena skręcił na parking jednego ze sklepów w Brzozie.
Po sprawdzeniu jego danych personalnych w policyjnych systemach okazało się, iż 23-latek kierował autem mając czynny pięcioletni sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych obowiązujący do lutego 2028 roku. Stan jego trzeźwości nie budził zastrzeżeń, choć pierwotnie wydawało się, iż uciekł przed policją w obawie przed wynikiem kontroli.
– W toku dalszych czynności prowadzonych już przez policjantów z komisariatu na Wyżynach wyszło na jaw, iż na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy mężczyzna miał wszczętych osiem postępowań dotyczących złamania zakazu prowadzenia pojazdu – opisuje Kowalska.
Bydgoszczanin trafił do policyjnego aresztu. Mundurowi wdrożyli tryb przyspieszony, w ramach którego w ciągu 48 godzin podejrzany musi stanąć przed obliczem sądu. Wczoraj (7 lipca) mężczyzna został doprowadzony do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, gdzie usłyszał wyrok ośmiu miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, obowiązek zapłaty 10 tysięcy złotych grzywny oraz zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na trzy lata.
- Kościół św. Piotra i Pawła na Placu Wolności ma nowego gospodarza
– To jednak tylko część tej historii. W pojeździe, oprócz siedzącego za kierownicą 23-latka, patrol zastał tylko kobietę, a z wnętrza dobywała się wyraźnie charakterystyczna woń marihuany. Policjanci zaczęli podejrzewać, iż drugi pasażer, który oddalił się z pojazdu uciekł nie bez powodu, jednak kilka minut później wrócił – rozwija wątek komisarz.
22-latek stwierdził, iż spanikował i dlatego uciekł do lasu. Wówczas funkcjonariusze wezwali na miejsce przewodnika wraz z psem służbowym, który gwałtownie doprowadził do miejsca porzucenia przez mężczyznę kilkunastu gramów narkotyków oraz innych przedmiotów związanych z tym procederem. Mieszkaniec Koronowa również został zatrzymany.