Toyota, którą podróżowała czteroosobowa rodzina, zderzyła się w sobotę wieczorem z mercedesem i dachowała. Jej kierowca opuścił pojazd i zaczął uciekać. Kierujący mercedesem rzucił się w pościg za nim. Chwilę później padły strzały. Ciało kierowcy toyoty odnaleziono kilkaset metrów od miejsca zdarzenia. Trwa policyjna obława za sprawcą.
Spowodował wypadek, oddał strzał. Trwa policyjna obława
Do wypadku z udziałem pięciorga osób doszło w sobotę wieczorem w miejscowości Lubowidza w gminie Dmosin (pow. brzeziński, woj. łódzkie). Informację o zdarzeniu funkcjonariusze otrzymali po godz 19.
- Według naszych wstępnych ustaleń kierujący mercedesem doprowadził do zderzenia z toyotą, którą podróżował mężczyzna, kobieta i dwójka dzieci - przekazała PAP rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi kom. Aneta Sobieraj.
- W wyniku wypadku toyota dachowała, a następnie kierujący nią mężczyzna wyszedł z samochodu i zaczął uciekać. Kierujący mercedesem zaczął go gonić. Jak ustaliliśmy, padły strzały - dodała.
Wypadek drogowy w pow. brzezińskim. Jeden kierowca strzelił do drugiego
Jak przekazała rzeczniczka, ciało kierującego toyotą zostało odnalezione kilkaset metrów od zdarzenia drogowego. Podróżujące wraz z nim kobieta i dzieci nie odniosły poważnych obrażeń.
ZOBACZ: Warszawa. Atak na 17-latka. Policja zatrzymała trzy osoby
Mężczyzna kierujący mercedesem zbiegł. Jak przekazała polsatnews.pl Aneta Sobieraj w niedzielę po godz. 7, wciąż trwa policyjna obława za sprawcą.
Na miejscu czynności prowadzili funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora.